Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jazz bardzo bardzo dziękuje Wam za wsparcie i dobre serducha... pozdrawia z domu tymczasowego, który zakochał się w kocurku i niewykluczone, że go nie odda ;)
Jazz to niespełna dwuletni kocurek, który razem z siostrą Sonatą i braciszkiem Jimmym trafił pod naszą opiekę w zimie zeszłego roku. Sonata znalazła dom, Jimmy niestety odszedł z powodu nieuleczalnego wtedy jeszcze FIPa, a Jazz walczył o życie z powodu ogromnego zarobaczenia i wywołanej przez pchły anemii.
Musiał trafić do lecznicy całodobowej, a później, jak doszedł do siebie, do domu tymczasowego. Dogadał się z kotkiem w domu tymczasowym, opiekunowie się w nim zakochali, zdecydowali się na adopcję stałą, umowę podpisali. Wszystko było pięknie - przez rok.
Niestety jak zwykle zawiedli ludzie - Jazz zaczął sikać, doradziliśmy co i jak z badaniami, bo przedstawione nam przez jego dom stały badania były zdecydowanie niewystarczające. Ludzie dostali wszystko podane na tacy, ale nie zrobili tego. Po czym dostajemy informację, że muszą kota oddać, bo sika, psuje się im przez niego małżeństwo, krzyczą na siebie i kota itp... i niedługo wyjeżdżają za granicę na stałe.
Jak zwykle kot bez pełnych badań (o których ludziom pisaliśmy), prawdopodobnie nadal niewyleczony z problemów z pęcherzem, behawiorysty też nie było, bo po co.
Zbieramy na leczenie tego przestraszonego, zestresowanego krzykami i stresem kocurka, który musi być hospitalizowany (a to tanie nie jest), czekają go badania krwi, porządne badania moczu, USG, badania kału, prawdopodobnie też suplementy uspokajające. Po wszystkim Jazz będzie szukał domu tymczasowego albo stałego. Pokażmy mu, że na ludziach wciąż można polegać!
Ładuję...