Jedenaście młodziutków kotów z kocim katarem. Leczymy

Gospodarstwo wiejskie na pograniczu z Litwą. Na tym odludziu mieszka pan ze stadem kotów. Kotów 11, tak jakoś się narobiło, Młodziutkie stado i całe chore: koci katar i świerzb uszny.

Kotki mają pod dostatkiem jedzenia, pan kupuje i suchą i mokrą karmę, ale nie zwrócił uwagi, że kichają, prychają, mają zaropiałe oczy i drapią się po uszach. Wszystkie koty mieszkają w domu, ale mają swobodne wyjście na dwór. Całe stadko jest do adopcji. Jak wyleczymy i wykastrujemy, zaczniemy szukać domów. Żaden z kotów nie był kastrowany.  Tak więc mamy pełne ręce roboty, do najbliższego lekarza weterynarii 50 km. 

Zwracamy się do Państwa z gorącą prośbą o pomoc w opłaceniu kosztów leczenia. Serdecznie dziękujemy za każdą podarowaną złotówkę.