Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szczenięta po szczepieniach i zaczipowane zostały przejęte Ania Książek. Luna zaszczepiona przeciwko wirusom, wściekliźnie, czeka na sterylizację. Będziemy ją sterylizować zaraz po Wielkanocy. Coraz mniej panikuje na widok Doroty, ale jeszcze długa droga przed nią zanim przestanie bać się człowieka. Nawet już się do łóżka pakuje z innymi zwierzakami :)
Dzięki Waszym datkom mogłyśmy odchować i zabezpieczyć dzieciaki, zapewnić Luni podstawową opiekę weterynaryjną i będziemy mogły utrzymać ją tak długo jak będzie trzeba, zanim będzie gotowa do adopcji.
Gojąca się raną na środku głowy, od uderzenia. Czy osoba porzucająca ją to zrobiła, czy jakiś wypadek? Nie wiadomo. Jak długo walczyła o swoje życie? Nie wiadomo, jest chuda i zmęczona. Sześć maleńkich szczeniąt, płaczących z głodu, bo sunia nie ma mleka.
Opowiemy Wam ze strzępków informacji, jakie mamy, jej historię. Porzucono ją, być może biegła za samochodem i wtedy została uderzona. Ciężarna, zmarznięta pokazała się kilka razy we wsi, ale nikt nie wystawił miski, nikt nie dał jeść, przeganiali, bo po co komu suka i to duża? Zakradała się i wyjadała ziemniaki od kur, a nawet ziarno. Zniknęła i całkiem przypadkiem w opuszczonej walącej się szopie wypatrzył ją mężczyzna ze wsi, lecz też nie pomyślał, żeby jedzenie zanieść. Możemy sobie tylko wyobrazić co ona czuła - mróz, śnieżyca i głód a odejść od dzieci nie mogła, bo szopa nie miała części dachu więc maluchy szybko by się wychłodziły.
Czekała na cud, który się nie objawił! Człowiek w końcu się pokazał, ale znowu nie z jedzeniem, tylko ją złapał i umieścił w klatce gdzie miała czekać na wywózkę do schroniska (mordowni). Nie chcemy myśleć co czuła słysząc w sąsiedniej klatce rozpaczające suczki, których dzieci już były uśpione. Wtulała swoje potomstwo jak najmocniej i czekała, tylko na co?
Jej się udało, jest już z nami, w cieple, najedzona, ale nadal czujna, nie ma pokarmu więc dzieci trzeba dokarmiać. Mamy nadzieje, że pokarm się pokaże, bo ma apetyt. Dzieci wreszcie zasnęły i nie kwilą. Pozwala dotykać maluchy, nie okazała agresji nawet przez sekundę. Pozwoliła obejrzeć głowę, rana była dość głęboka, ale ładnie się goi.
Nawet ma pomoc w postaci Drobinki, która myje jej szczenięta. Drobcia sama nigdy nie rodziła ani do tej pory nie przejawiała zainteresowania szczeniętami, ale nawet ją za serce widac ujęła niedola tych dzieciaków i ich mamy. Mam nadzieję, że ludzkie serca okażą się nie mniej wrażliwe niż to psie,
Prosimy ulitujcie się nad nimi, trzeba je zabezpieczyć weterynaryjnie a sukę wysterylizować, jak przestanie karmić. Nie mamy na to, mamy wciąż jeszcze długi w lecznicy!
8.02. Luna i jej dzieci dzisiaj, zobaczcie jakie szczęśliwe... wesprzyjcie to ich szczęcie proszę....
Ładuję...