Jeżyki nie mogą krzyczeć z bólu! Umierają w cierpieniu. Uratuj je!

Kochani Pomagacze. Czy zwierzęta czują?  Odpowiedź jest oczywista. Ale niestety nie mogą wykrzyczeć swojego bólu i żalu. W tym roku ilość zgłoszonych jeży powypadkowych nas zasmuca. Niestety to człowiek gotuje im ten los... To kosiarki, psy, auta, urbanizacja, zajmowanie pod budowy ich terenów, nieprawidłowe dokarmianie powoduje, że jeże, które trafiają pod naszą opiekę, są w stanach najczęściej walki o życie.

Systematycznie są przewożone do Przychodni Salamandra w Krakowie do Pana doktora Przemysława Barana, który jest autorytetem w leczeniu jeży.  Są operowane, leczone, a później szukamy im bezpiecznej przystani na świecie.

Jeżyk zaatakowany przez psa, który nie tylko złamał kości w łapce, ale zmiażdżył palce. Jest szansa, że Gacuś zostanie tylko bez palców, a resztę łapki uratujemy. Ułatwi mu to dalsze funkcjonowanie.

Jeż Świeżak - zaawansowany świerzbowiec, bardzo zaawansowane zapalenie płuc. Mały odzyskał już swoje oko i ucho, które były ukryte pod kamienną skorupą.

Organizm z powodu świerzbowca jest bardzo osłabiony. Czeka go długie leczenie, zarówno ze swierzbu jak i zapalenia płuc.

Nie zdawaliśmy sobie kiedyś sprawy, jaka to skala.

Czy wiecie, że jeże są mięsożerne i zjadają dziennie więcej niż kot? W skali dużej ilości jeżyków są to ogromne koszty mięsa i podkładów medycznych. Prosimy w ich imieniu o wpłatę. Rozliczymy się z każdej złotówki

Pomóżcie nam je ratować.

Obecnie do zapłacenia czeka kolejna faktura na 3500 zł za leczenie jeżyków w Krakowie.  Prosimy, pomóżcie nam pomagać.