Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mamy także dla Was najnowsze informacje co u kotka Jimmiego :)
Przede wszystkim ogromnie dziękujemy za pomoc w uregulowaniu długu za ratowanie jego zdrowia <3
Wprawdzie sądząc po minie Jimmi nie może się już doczekać by się wyrwać na wolność :D
Jak widać po jego ranach nie ma śladu.
Kot trafił do domu tymczasowego, wypiękniał, przytył.
Udało się uratować uszkodzone oko.
Centrum dużego miasta. Dzielnica ludzi zamożnych. I bezimienny, cierpiący w milczeniu, słabnący coraz bardziej i powoli umierający od chorób, głodu i zimna... Kot. Przez kilka tygodni nikt nie zwrócił na niego uwagi. Może wszyscy stopniowo przyzwyczajali się do tego widoku? Ile osób mijało go codziennie i przechodziło obojętnie?
Bo niestety tak są postrzegane w większości przypadków koty wolno żyjące. Gdzieś sobie chodzą, jakoś sobie radzą. Ale do czasu... Pomóc nadeszła w ostatniej chwili, bo Jimmy z powodu osłabienia, wychłodzenia organizmu i na skutek ran po obu stronach ciała, nie przeżyłby tej kolejnej nocy. Stan zębów wskazuje na to, że kocurek od dłuższego czasu miał trudność z jedzeniem. I po prostu umierał z głodu. Na szczęście znalazła się jedna osoba, dobra dusza, która nie odwróciła wzroku, która ściągnęła pomoc dla Jimmiego i doprowadziła do tego, że kot znalazł się w lecznicy!
Teraz Jimmy potrzebuje WAS i WASZEJ POMOCY! Jeśli kocurek ma wyzdrowieć, to potrzebuje środków finansowych na leczenie, hospitalizację. Konieczne są badania, leczenie skóry, trzeciej powieki, zębów i kastracja. Tak wiele, a z drugiej strony tak niewiele, żeby kolejne żywe i czujące stworzenie nie cierpiało i mogło dalej spokojnie żyć...
Nie pozostawajmy obojętni na niedolę i nieszczęście innych, obojętnie czy ludzi, czy zwierząt. Reagujmy, nie jesteśmy sami, jest nas tak wielu - pomagajmy sobie nawzajem!
Ładuję...