Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Musiałyśmy awaryjnie przyjąć kotkę Jolę z jej maleńką córeczką Alinką. Jola pojawiła się w pewnym gospodarstwie we wsi niedaleko Przeworska i tam w stercie drewna urodziła 4 kocięta.
Ludziom tam bardzo przeszkadzają koty, a właściwie wszystkie zwierzęta, włącznie z gołębiami. Jeden niefajny pan groził, że wyłapie kotki z mamą i wywiezie, bo nie może na nie patrzeć. Ale znalazł się fajny Pan, który chciał uratować Jolę i jej kocięta, ale nie zdążył. Najpierw zniknęły 2 kotki, a kilka dni temu Pan znalazł zagryzionego czarnego kotka, takiego jak Alinka. Gdy kotka przyprowadziła do niego swoje ostatnie ocalałe dziecko - Alinkę - ten Pan zdecydował, aby znaleźć dla nich bezpieczne miejsce u nas i w ten sposób zakończyła się ich poniewierka.
Kocia mama i dziecko są chore, mają koci katar. Joli wypływa ropa z nosa, a Alinka ma zaklejone oczka i nosek i musimy ją dokarmiać butelką, bo nie chce jeść. Dziś zawiozłyśmy je do lecznicy, gdzie dostały antybiotyki, leki przeciwbólowe, przeciwzapalne, surowicę i kropelki do oczu. Alinka bardzo kicha, ale zaczyna jeść.
Bardzo Was prosimy o wsparcie Joli i Alinki - ich leczenia i utrzymania. Kocia mama Jola waży tylko 2.66 kg, jest wychudzona, ale piękna nawet w tym stanie, a będzie jeszcze piękniejsza. Alinka waży 33 dekagramy. Chcemy zapewnić im wszystko, co w naszej mocy, aby poczuły się bezpieczne i szczęśliwe i miały szansę na znalezienie domu na zawsze.
Bardzo dziękujemy za Waszą pomoc, bo dzięki temu my możemy dalej pomagać ❤️
Ładuję...