Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie naszych działań.
Pod naszą opieką jest obecnie ponad 100 kotów, nic więc dziwnego, że szefowa podjęła decyzję o tym, że wstrzymujemy przyjęcia do czasu adopcji części z pokaźnego stadka. Kilka dni wszyscy dotrzymywali obietnicy. Do czasu... Wieczorami szefowa pełni dyżur przy telefonie i właśnie wtedy obietnica poszła w niepamięć.
Kiedy zobaczyła wyniszczony szkielet, sterczące czarno-rude futro i wielkie, patrzące z prośbą o pomoc oczy, znów zapomniała, co to jest asertywność. W takich chwilach nie myślimy czy mamy gdzie, czy mamy za co i jak, to jest moment na działanie. Kicia wyglądała tak, że nie można było odmówić pomocy.
W stan pogotowia postawiona została cała lecznica. Zaczęła się walka ze śmiercią, najpierw badania, testy, morfologia. Potem narada - ustalamy kolejność leczenia - nie da się naprawiać wszystkiego jednocześnie. Najważniejsze, że kotka ma wolę życia, podjęła walkę, współpracuje, dzielna z niej pacjentka. Ładnie daje do pobrania krwi wyniszczoną łapkę, grzecznie znosi kroplówki, nie opiera się przy podawaniu leków, miskę opróżnia starannie, lekarze nie nadążają jej karmić.
Justynka jest obecnie pod opieką lekarzy, w lecznicy, pod kroplówką... Robimy wszystkie testy, próby wątrobowe - stopień złuszczenia wątroby II. Justynka ma około 7 lat, zęby w okropnym stanie - do leczenia, dieta też musi być wysokokaloryczna, bogata w witaminy - to wszystko ogromny koszt…
Chcemy pomóc Justynce, ale bez Was nie damy rady! Na zdrowe, dobre życie zasługuje każde zwierzę - chore i kalekie też - ile by to nie miało kosztować, nie mamy serca odmówić Justynce pomocy.
Ładuję...