Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
18/07 Kajtek odszedł w otoczeniu osób które go kochały.
Ostatnie miesiące były dla niego co raz trudniejsze, pojawił się jatrogenny zespół Cushinga z powodu podawanych leków sterydowych, których nie mogliśmy odstawić.
Do samego końca pozostał w komforcie.
Teraz już jest w pełni sprawny i czeka na nas, po drugiej stronie.
Kochamy Cię, Kajtek.
Choć problemów jest więcej niż zakładaliśmy, dajemy radę :)
Oprócz trzustki doszło nietrzymanie moczu. Badanie ogólne nie wykazało patologii, wykonaliśmy więc posiew.
Posiew ujemny. Zachowanie Kajtka zaczęło wskazywać na problemy z układem ruchu (odcinek lędźwiowo krzyżowy), który ma wpływ na jego wypróżnianie.
Kajtuś zaczął popuszczać w nocy, doszło więc jego pampersowanie.
Na tym etapie Kajtek bierze szereg leków m.in. sterydy, gabapentyne, nowy chondroprotetyk...
Niestety nasze przypuszczenia się potwierdziły - Kajtuś cierpi na zewnątrzwydzielniczą niewydolność trzustki. Ma niedobór witaminy B12, jednak na szczęście kwas foliowy trzyma się w dobrych granicach.
Czeka nas leczenie i dieta do końca Kajtusia życia. Pacjent jednak reaguje bardzo dobrze na leczenie :)
Kajtek odbył (co prawda z opóźnieniem) wizytę u Pani Doktor, która nie wykazała nieprawidłowości wymagających leczenia :) Całe szczęście! Bo niestety przy okazji wyszły inne sprawy :(
I co i jak?
No niefajnie moi drodzy.
Dobrze byłoby napisać, że życie Kajtka u nas teraz to sielanka, jesień, listki, słoneczko.
Ale no cóż.
Kajtek jest u nas 3 tygodnie. I od 3 tygodni sukcesywnie, jak tylko złapał odrobinę oddechu, jego trawienie ulegało pogorszeniu. Najpierw jakiejś nerwobąki, potem jedna na kilka kupek bardzo zła, aż doszliśmy do fontanny bulgotów i dramatów i emergency wizyty w gabinecie. Bo każda odrobina jedzenia powodowała momentalny szybki przelot
A Kajtek? Kajtek dzielny, widzicie na relacjach jaki to słodziak, niebawem damy znać co tak w tej krwi piszczy i skąd te wszystkie kłopoty.
Bardzo dziękujemy za całe wsparcie!!!
Zamowilismy też 100 podkładów higienicznych, poslanko, dry bedy, miseczki na stojaku :)
Mam na imię Kajtek. Choć ciężko to uwierzyć, mam 15 lat - przetrwałem niejeden sztorm w moim życiu. Nikt nigdy o mnie nie dbał. Żyłem w trudnych warunkach, czasami jadłem, czasami nie. Dostałem zapalenia skóry, dlatego mam goły zadek i brak sierści na ogonku...
Ale już czuję się lepiej. Przebywałem w schronisku miejskim w Sosnowcu, ale trudno było mi się odnaleźć w głośnym i trochę strasznym dla takiego małego dziadka miejscu.
Dlatego pobawiłem się na tymczasie u cioci i wujka. I jest fajnie! Powoli przekonuje się, że nie trzeba się kulić przy głaskaniu, że nie muszę się wzdrygać kiedy ktoś do mnie podchodzi.
Ciocia i wujek chcieliby zapewnić mi kilka rzeczy, żeby żyło mi się jeszcze cudownej:
- kilka dry bedów na wymianę, bo czasami siknę kiedy pęcherz jest szybszy od światła
- podkłady higieniczne pod dry bedy
- posłanko ortopedyczne na zmianę
- wizytę u kardiologa
- wizytę u groomera
- Miseczkę na podwyższeniu, bo ciężko mi się schylać - nóżki mi się wtedy rozjeżdżają.
Będę wdzięczny za Waszą pomoc. Ale wiem, że jestem tylko małym czarnym psem.
Ładuję...