Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa ponownej pomocy przez wiele miesięcy mogliśmy opłacać koszty drogiego leczenia Kamy. W ten sposób bardzo wspomogliśmy opiekunkę w walce o zdrowie psiaka. Bardzo dziękujemy.
Poniżej informacja od opiekunki psiaka:
Kuracja Equoral'em i dokładna higiena okolic odbytu przynosi nareszcie widoczne efekty. Porównując do zdjęć sprzed miesiąca ranki w okolicy odbytu są w lepszym stanie, stosunkowo skuteczny okazuje się specyfik z aktywnym srebrem (Argotiab- jest niestety drogi), ale przede wszystkim fakt, ze Kamys coraz mniej oponuje przy wszelkich zabiegach higieniczno - leczniczych. Gorzej wygląda sprawa ucisku osteofitow na nerwy (drzenie i zanik mięśni lewej tylnej łapki.). Wczoraj rozpoczęliśmy już drugą serie kuracyjna: sterydami, wit.B12 i Nivalinem. Poprzednia dała lekką poprawę w funkcjonowaniu stawów tylnych łap i z tego się cieszę.
Kama żyje, nadal choruje na czyraczyczę okołoodbytową, dodatkowo doszła spondyloza odcinka krzyżowo lędźwiowego kręgosłupa. Kostne osteofity uciskają na różne nerwy (z tego powodu zanik mięśni i drżenie prawej przedniej łapy), jakby tego było mało to jeszcze nietrzymanie moczu. Kama ma ponad 15 lat, jego opiekunka jest na rencie, która miesięcznie wynosi 1066,30 złotych. Błagamy o pomoc i wsparcie!
Psiaka imieniem Kama mieliście Państwo okazję poznać ponad pół roku temu. Wtedy utworzyliśmy zbiórkę, która nie pozostała bez echa. Dzięki Waszemu wsparciu przez prawie dziesięć miesięcy mogliśmy opłacać koszty jego leczenia. To dzięki Wam ten cudowny, piętnastoletni psiak czuje się o wiele lepiej, ale co najważniejsze - nie cierpi.
Dla przypomnienia... Kama mieszkał w Wałbrzyskim schronisku. Starszy, chory psiak nie miał zbyt dużych szans na adopcję. Skradł serce starszej pani, której nie przeszkadzały ani jego choroby, ani wiek. Kilka miesięcy po adopcji Kama zaczął mieć problemy z wypróżnianiem. Opiekunka udała się do lekarza weterynarii, który zdiagnozował czyraczyce okołoodbytową.
Mieszkająca sama i niemająca rodziny opiekunka psa jest starszą kobietą, od wielu lat na rencie w wysokości 935,00 zł (netto) miesięcznie. Z tak małych środków ciężko jest opłacić drogie leczenie (miesięczny koszt leczenia Kamy to około 350 złotych).
Tworząc zbiórkę w lutym 2020 roku, zakładaliśmy, że uda się nam sfinansować leczenie Kamy do końca roku. Czas biegnie nieubłaganie, pieniądze zebrane na leczenie psiaka praktycznie już się skończyły. Czy możemy liczyć na Waszą pomoc? Bardzo chcielibyśmy kontynuować jego leczenie. Prosimy o pomoc i wsparcie. Z góry bardzo dziękujemy!
Ładuję...