Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kamelka przynieśli ludzie do jednej z lecznic współpracujących z wolontariuszami Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego (Fundacja Viva!). Państwo poprosili o pomoc, kot przyszedł do ich garażu. Brudny, głodny, skrajnie wychudzony. Wolontariuszki przyjęły go pod swoją opiekę.
Popatrzcie na zdjęcia – przerażający widok. Skóra i kości, mnóstwo pcheł. Krwisty katar, pogryzione uszy. Odwodnienie maksymalne – skóra i sierść sterczy, jakby była oddzielona od reszty kota. Kamelek ciągle przytula się do ludzi. Jest spragniony głaskania i przytulania, tak samo jak jedzenia. Nie wie, na co ma się zdecydować: na miseczkę czy na mizianie. Mruczy praktycznie non stop. Pomimo tak ciężkiego stanu jest radosny i ciekawski – słodka, mała przylepa.
Prosimy, pomóżcie opłacić leczenie Karmelka. Trzeba zrobić badania krwi – kociak jest skrajnie wyniszczony. Potrzebne leki na katar. Leczenia wymaga skóra – są na niej zmiany chorobowe. Potrzebna bardzo dobra karma i suplementy diety – anemia jest galopująca. Wolontariusze znajdą mu dom, ale najpierw muszą wyleczyć Kamelka.
Kamelek przytula się człowiekowi do policzka i włącza głośny traktor – wierzyć się nie chce, że głos pochodzi z tego wątłego ciałka. Przyjrzyjcie się zdjęciom. Kamelek to młody kociak – może roczny, może młodszy. Jego stan jest dramatyczny. Wygląda jak schorowany staruszek. Pomóżcie go ratować... Bardzo prosimy!
Ładuję...