Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochany dzieciaczek już w swoim domku, kochany i szczęśliwy, dziękujemy
Lucky rośnie na kochanego psiaka, zrobił się radosny, spontaniczny, nadal podsumuje przy próbie głaskania ale to może potrwać jeszcze kilka miesięcy, dziś drugie szczepienie na prawo. W niedalekiej przyszłości jeszcze czeka go kastracja. Wesprzyjcie tego kochanego chłopaka.
Jesteśmy już po kolejnej wizycie, tym razem były testy na prawo, uffff ujemnie, pierwsze szczepienie za nami. Lucky miał też komplet badań z krwi, wszystko ok. Chłopak pięknie zjada i w końcu przełamuje lęki. Wśród zwierząt zachowuje się jak normalne psie dziecko. Jeszcze ma blokadę co do niektórych ludzi. Czasami czuje się niepewnie, szczególnie idąc z przodu na smyczy ciągle się ogląda dziwnie przykurczony. Za trzy tygodnie kolejna tura szczepień, ogromna radość ogarnia za każdym razem jak widać w
nim szczęście.
Właściciel postawił na wychowanie i ułożenie szczeniaka, szkoda tylko, że jego metody wyrządziły tyle zła tej małej istocie, bity za nieposłuszeństwo, do tego stopnia, że na widok ręki sika, karany za to, że nie spełniał oczekiwań Pana. Ta niby klatka była jego kojcem w domu, wysokość pseudo kojca jakieś 40 cm, do czego służył? Aż ciężko to sobie wyobrazić. Lucky małymi krokami dochodzi do siebie, jeszcze trochę czasu minie zanim będzie mógł spojrzeć człowiekowi w oczy, teraz spuszcza wzrok, głowę i kuli ogonek. Czekamy na jego normalne reakcje, na szczenięcą radość. Przed nami już niedługo sczepienia jak tylko minie zagrożenie parwo, przed nami jeszcze sporo pracy nad jego normalnym wychowaniem, bez bólu, a strachu i chorych emocji.
Lucky to cudowne psie dziecko odebrane właścicielowi. W dniu interwencji po przybyciu na miejsce piesek siedział na dworze na ganeczku na poszarpanym tyci legowisku. Na nasz widok od razu skulił się i schował.
Ten widok i zachowanie mówiło już wiele, zarówno treść zgłoszenia jak i reakcja maluszka potwierdziły tylko to, że Lucky był bity. Z relacji świadków bardzo często, kruszyna ma 4 miesiące i już taki bagaż. Po zabezpieczeniu pieska jego reakcja na człowieka fatalna, sikał pod siebie za każdym razem jak się zbliżaliśmy, wyjście na spacer niemożliwe, na widok smyczy kolejny strumień moczu. Sytuacja jest o tyle poważna, że maluch nie ma szczepień, a przebywał w pomieszczeniu usług, w którym była parwowiroza, już zdobyliśmy surowice.
Musimy szybko działać, zanim pojawią się pierwsze objawy. Miłość, troska i opieka całodobowa czuwa nad nim.
Ładuję...