Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękuje za jego życie!!!!! ANIOŁY!!!!!!
Karino już dawno jest bezpieczny. Już dawno jego życie zostało spłacone... ale dług za transport pozostał.
Z racji długu jaki mam za transport Klary, Montany i Karina nikt nie chce pojechać po konie na "kreche".
A w przypadku gdy który kolwiek koń w Kucykowie zachoruje i będzie musiał jechać do Kliniki też nikt mi jnie pojedzie z racji długu.
Błagam Was. Chce im pomagać, leczyć, dawać im to na co zasłużyły ale bez Was nie dam rady. Nie dam rady ich leczyć, żywić...
Błagam pomóżcie.
Kochani czy moge liczyć na cud że spłace za Karino dług...... błagam Was......
Zabierając Karino cieszyłam się jak dziecko, oczy szkliły się bo byłam przy nim jak był zabierany. Był to cudowny moment gdy jesteś przy kimś kto właśnie zyskuje wolność jeszcze o tym nie wiedząc..... ale.... potem dopada smutek spowodowany problemami finansowymi, które narastają i zostają.
Za Karino został mi do opłacenia dług za transport. Mam codziennie telefony, smsy. Nie daje już rady. Prosze pomóżcie mi to opłacić. Jestem w kropce z każdym dniem modle się o cud. Cud który nie nadchodzi a długi przyrastają....
Wziełam Karino na zaliczke... udało się go uratować. Karino jest bezpieczny.
Ale telefon od wierzycieli dzwoni ... błagam pomóżcie mi opłacić jevo teansporr. Nie umiem już prosić jestem bezsilna. Przy tak chorych koniach jakie mam na terenie stajni nikt mi nie pojwdzie już na "kreche" jak nie opłace zaległych fv. Karino, ogierki... błagam Was.
Jestem Wam bardzo wdzięczna za uratowanie jego życia. Karino jest już spłacony i bezpieczny.
Kochani.... zostałam po raz kolejny z długiem za transport. Nie jestem w stanie tego sama dźwignąć. Już transport nie pojedzie mi na "kreche" bo to po raz kolejny gdy nie mam za co zapłacić.
Błagam Was prosze...... sama dodatkowo pracuje za najniższą krajową i moja wypłata nie starcza na pokrycie długów w Fundacji które rosną lawinowo. Błagam Was.
Nadejdzie moment że wierzyciele podadzą sprawy do sądu a co za tym iszie naślą na Nas komorników którzy nie będą się litowali nad zwierzętami.... błagam Was pomóżcie. Pomóżcie mi spłacić zobowiązanie za transport który wiózł uratowane dzięki Wam życie
Kajtek nie wróci już do handlarza bo został spłacony ale zostałam z długiem....
Kochani błagam was.... zostałam z długiem za ogierki, za operacje Klary.... bo pożyczyłam aby opłacić klinike.....
Błagam Was. Ludzie zaczynają do mnie wydzwaniać o spłate.... skierują sprawy do sądów komorników .... błagam Was. Nie dam rady bez Was.....
Nie wiem jak mam prosić...po raz kolejny po zabraniu konia na zaliczke i transport w "kreche" zostaje z długiem. Błagam Was pomóżcie mi uregulować za niego fv. Błagam Was.
Kochani rozmawiałam z handlarzem i transportem.
Transport do piątku poczeka na uregulowanie płatności ale handlarz nie. Więc całość zebranej kwoty przekaże handlarzowi!
Kochani Karino jest bezpieczny!!!!!! Dziękuje Wam z całego serca.
Prosze Was pomóżcie mi opłacić transport. Jak noe opłace nie pojadą już więcej bez płatności. Kochani proszę!
Kochani proszę Was. Jutro mam znowu rozmowe z handlarzem..... prosze pomóżcie....
Jak nie zapłace za Niego do poniedziałku handlarz po niego przyjeżdża :( proszę Was
Zabrałam Karino na zaliczke. Nie opłaciłam transportu. Zbiórka staneła....
Kochani błagam nie zostawiajcie mnie z tym problemem sami. Jutro będzie już dzwonił handlarz z pytaniami, transport też bo wyprosiłam ich aby jechali, że zapłace......
Kochani błagam....
Karino poczuł wolność.
Nie chce wogóle wchodzić do stajni boi się aby znowu nie zostać zamknięty.... stał zamknięty 1.5 roku.....
Wchodzi dopiero jak widzi że inne konie stoją w boksach i po chwili zastanowienia pomalutku wchodzi "na jedzenie" ale z rana wybiega jak oszalały.... kochani błagam Was. Nie skazujmy go na ponowne zamknięcie...
Kochani!!!!! Udało się w dzień szybciej odebrać Karino....
Ale utrzymać tego chłopaka było nie lada wyzwaniem. Jak Karino wysiadł z koniowozu, jak odpalił nam z czterech kopyt to nie było mocnego aby go zatrzymać. Biegał jak szalony brykając nie patrząc gdzie biegnie. A my za nim w te pędy ;)
Wiedzieliśmy że nie ucieknie daleko bo wszystko ogrodzone ale trening mieliśmy nie lada aby go złapać. Ale co się dziwić..... wolność, w końcu wolność....
Kochani cały czas rozmawiam o czasie jaki mamy na jego spłate. Dostałam czas do końca tygodnia.
Kochani proszę uratujmy go. Aby mógł już do końca życia cieszyć się wolnością.
Rozmawiałam z handlarzem!
Karino w niedziele od niego wyjeżdża! Dziękuje Wam.
Kochani nie wiem ile czasu dostaniemy. Ale muszę opłacić jeszcze transport.
Kochane Anioły dziękuje Wam. Proszę pomóżcie mi go spłacić i opłacić transport.
Kochani błagam Was. Ubłagałam handlaeza aby poczekał jeszcze. Zwyzywał mnie od różnych i dał czas do końca tygodnia. Ja już nie mam siły. Nie wezmę bo na kredyt bo się boje że urośnie mi kolejny dług a uwierzcie toniemy w długach. Podjełam dodatkową prace aby mieć z czego dokładać ale uwierzcie mi nie mam już siły.
Proszę pomóżcie w wykupie Karino i opłaceniu jego transportu.....
Kochani jestem po rozmowie z handlarzem. Mam czas do jutra na wpłatę zaliczki.... błagam Was proszę o jego życie....
Kochani. Ja już trace nadzieje. Przed chwilą miałam telefon od handlarza. Zepsół mu się kombajn potrzebuje szybko pieniędzy na jego naprawe i chce sprzedać Karino. Kochani błagam Was pomóżcie...... mam dzisiaj o 20 znowu z nim się zdzwaniaç. Błagam...
Kochani błagam. 4 tyś zaliczki pozwoli biegać mu wolno....... proszę pomóżcie...
Rozmawiałam z handlarzem...... jak wpłace 4 tyś zł zaliczki będe mogła go zabrać.......
Kochani, pamiętacie 20-letnią Basię (na zbiórce Kasztanka) , wykupywaną ponad rok temu? Poznajcie jej synka... Karino jest synem Basi (z paszportu Gwiazdki).
Chłopak stoi w tym samym boksie co jego mama przed wykupem. Dostaliśmy telefon czy chcemy go wykupić. Jak nie to pojedzie na mięso. Karino jest młodym ogierem ma niespełna 1,5 roku, ale jest potężnych rozmiarów jak mama. Kochani, wiem, że jest ciężko, ale podjęłam próbę jego ratowania.
Cena jego życia to 8.000 zł plus transport i podstawowe szczepienia. Karino jeszcze nie ogierzy, ale będzie musiał być kastrowany jak "spłynie" drugie jajko. Damy radę w tych ciężkich czasach go uratować?
Ładuję...