Sponiewierane koty błagają o puszkę karmy...

Zbiórka zakończona
Wsparło 230 osób
10 100 zł (101%)

Rozpoczęcie: 11 Sierpnia 2024

Zakończenie: 15 Września 2024

Godzina: 14:03

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Płaczemy. Nie, my już wyjemy. Wyjemy z bezsilności. Po co ratować jak nie ma nawet na jedzenie? 

Utrzymanie kociarni to kilkadziesiąt tysięcy złotych  miesięcznie. To 50 puszek, 10 kg suchej karmy, 50 kg żwirku - dziennie. Ceny cały czas idą w górę... Nie mamy nic. Nie mamy dotacji, nie mamy wpływowych znajomych, aby szepnęli o nas gdziekolwiek. Mamy siebie, ale miłością ich nie nakarmimy! Ratujemy, ale kto uratuje nas?

W takim stanie przychodzą do nas... Sponiewierane, wychudzone, chore. Przychodzą do nas po lepsze jutro. Nikt ze zgłaszających nie zastanawia się, za co mamy je nakarmić i utrzymać. A przecież każdy może robić to co my. Każdy może im pomóc. Każdy może wziąć do weterynarza, zabrać na tymczas, patrzeć jak znajdują domy... Patrzeć, jak odchodzą gdy pomoc przyszła zbyt późno...

Jesteśmy ludźmi tak samo jak Wy. Jesteśmy wolontariuszami. Nie stać nas utrzymać ich wszystkich  z pensji. Pomóżcie nam, bo nie dajemy już rady. Nie mamy żadnych zapasów. Żyjemy razem z nimi z dnia na dzień, stajemy na głowie, żeby mieć co wrzucić do ich misek i do kuwet.

Każde 10 złotych to puszka dla jednego mruczka. Każde 20 złotych to 5 litrów żwirku. Pomóżcie nam, błagamy...

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 230 osób
10 100 zł (101%)