Niezwykła historia Pani Uli i Lilo. Miłość jest silniejsza od choroby!

Poznajcie sprawę niepełnosprawnej Pani Urszuli i jej pieska Lilo... Ich życie to koszmar i walka o spędzenie każdego kolejnego dnia razem.

W styczniu zostaliśmy poproszeni o przeprowadzenie interwencji w pewnym mieszkaniu w Rybniku. Pod tym adresem czekała na nas BEZSILNOŚĆ, ŻAL, SMUTEK, BÓL, CHOROBA, BEZRADNOŚĆ I WIELKIE SERCE.

Pani Urszula nie potrafi samodzielnie się poruszać, ale bardzo kocha swojego pieska. Mieszka na najwyższym piętrze, jest przykuta do wózka, choruje na Hainego-Medina, nie ma szans, by wyszła z psem na spacer, ale ostatnie, czego by chciała dla swojego ukochanego Lilo, to schroniskowy boks!

W głowie naszych inspektorów urodził się szalony plan! Udało się zebrać wspaniałą grupę ludzi, którzy wyprowadzają Lilo, dzięki czemu może zostać z osobą, którą kocha, w miejscu, które zna.

Od pół roku wyprowadzają Lilo zgodnie z przygotowanym grafikiem... Śnieg, deszcz, słońce, upał, poniedziałek, święto wielkanocne, urlop, choroba, przed pracą!

Udało się znaleźć lekarza, który postanowił wykastrować Lilo nie pobierając żadnej opłaty od Pani Uli! Jesteśmy dumni z tego, że możemy otaczać się i współpracować z takimi ludźmi.

W drodze na kastrację:

Cudowny weterynarz z sercem!

Na ten moment Lilo potrzebuje karmy suchej i mokrej oraz przysmaków (wolontariusze często się zmieniają i na nowo muszą zdobywać jego zaufanie). Właśnie na ten cel została utworzona ta zbiórka. Dołączycie?

Jeśli chcielibyście Państwo przesłać karmę bezpośrednio do pani Uli to prosimy o kontakt z jedną z wolontariuszek wyprowadzających Lilo - Agata 519-891-893.