Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy. Zjedliśmy. Było co włożyć do gara i do misek. Oblizujemy się i dziękujemy z głębi naszych prawie czterdziestu serc, paszcz i żołądków. I będziemy polecać się Waszej uwadze nadal, bo jeść trzeba - by zdrowieć, pięknieć, szczęśliwie żyć.
W Fundacji Duch Leona w Dobrej Woli przebywa na stałe ok. 40 bardzo dużych psów. W większości są to owczarki środkowoazjatyckie i inne molosy.. Wszystkie te psy to małe niedźwiedzie, ważące od 50 do ponad 90 kg.
Zazwyczaj trafiają do nas w fatalnym stanie - zagłodzone lub wychudzone, wycieńczone i schorowane. Żeby stanąć na nogi potrzebują dobrego jedzenia. W Duchu stawiamy na naturalne żywienie. Codziennie gotujemy warzywa z masłem i niewielką ilością płatków owsianych lub brązowego ryżu, a do tego dodajemy surową wołowinę, zioła i inne suplementy - w zależności od indywidualnych potrzeb każdego psa.
Jak kuchnia gotuje, tak przy jedzeniu uszy się trzęsą, Możecie na własne oczy zobaczyć jak smakuje to, co gotuje się w Duchu. Spójrzcie na Zorkę i Bacusia, posłuchajcie tej symfonii dźwięków znad talerzyka, przyjrzyjcie sie tym barwom, a właściwie feerii barw. Czy czujecie ten zapach i ciepło, które wirują nad potrawą? Co za rozkosz... Aż by się samemu uszczknęło choć trochę. Choć palec oblizać. Ale spokojnie, psom z misek nie wyjadamy. A napełniać możemy je tylko dzięki Wam. Dzięki Waszym wpłatom i dobrym sercom. Niestety wszystko, co dobre, szybko się kończy, dlatego każdego dnia musimy coś wrzucić do gara i zacząć cały ten teatr od poczatku.
Bardzo prosimy, dorzućcie parę groszy na jakieś warzywko albo wołowinkę dla psów o tak niezwykłych manierach :-) Z całego serca i Ducha dziękujemy za każdą pomoc.
W filmach występują: Zora (czarno-biała) i Bacuś (ten drugi :))
Na głównym zdjęciu wydarzenia pozuje Zazu, zwany też Cacusiem. Jest z nami od pięciu lat. Zabieraliśmy go w tragicznym stanie. Miał prawie odciętą głowę, zerwane dwa więzadła i jedyne o czym myślał, to żeby zjeść każdego, kto jest w pobliżu. Cacuś najprawdopodobniej zostanie u nas do końca swoich dni. Ze względu na koszmarną przeszłość nie jest to pies dla każdego. Zazu najbardziej na świecie uwielbia jak jest ciepło, a najlepiej gorąco i czysto, a najlepiej bardzo czysto. Cacuś nigdy się nie brudzi. Brudem się brzydzi. Jeśli chodzi o jedzenie to jest bardzo wybredny i delikatny - nic nie może uwierać go w ząbki. Nakarmicie z nami nasze psie brzuszki? Prosimy!
Ładuję...