Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Karolek po operacji najchętniej skakał by pod sam sufit. Cóż to za wspaniałe uczucie jak nic nie boli. A tu klops, opiekunka musiała Karolka zamknąć w kenelu. Niestety ruchy muszą być zdecydowanie ograniczone i nici ze skakania na parapet. Aleeee co ważniejsze, aby takie efekty dosłownie po paru dniach, że kociak opiera się na łapie i lata jak szalony, to naprawdę się nie spodziewaliśmy i jesteśmy przeszczęśliwi.
Karolek. Biegał, ciągnąć po ziemi łapkę po działkach przy os. Kwiatowym w Ząbkowicach Śląskich. Skąd, jak? Oswojony, miły, mruczący, zapewne wywalony.
Bo kto by chciał kalekę? Z taką uszkodzoną łapką? Przecież wstyd.
Więc najlepiej się pozbyć, wywalić. Zdjęcie rentgenowskie pokazuje bardzo poważne złamanie. Jaki to musiał być ból... Karolek cały jest obolały. Boli go rejon żeber i brzucha (choć tu na szczęście USG nie wykazało, żadnych uszkodzeń). Prawdopodobnie boli od urazu. Auto, człowiek? Kto wie...
Dobra wiadomość jest taka, że walczymy. Karolek od razu trafił na stół operacyjny i wkładany w kość drut ma za zadanie pozwolić mu normalnie funkcjonować. Czy się uda? Bardzo w to wierzymy. Bardzo Was też prosimy o pomoc w opłaceniu operacji, leków, karmy dla Karolka.
Ładuję...