Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Drodzy przyjaciele, dziękuję Wam za tak ogromną pomoc dla Karolinki! Ośliczka otrzymała ją błyskawicznie. To nie będą jej ostatnie święta, spędzi je z nami, w bezpiecznym miejscu gdzie reszta zwierząt ukoi jej nerwy.
Niebawem jak tylko dojedzie, przekażę Wam więcej informacji. Dziękuję jeszcze raz.
Marek Sotek
Drodzy Przyjaciele, nie wiem, czy uda się uratować Karolinkę. Wczoraj był najgorszy dzień od dawna. Z bardzo dużym trudem uzbieraliśmy zaliczkę. Musiałem dzwonić po prośbie. Nie wiem co się dzieje, może wszyscy wyruszyli na zakupy przedświąteczne, albo znowu coś się dzieje z naszą stroną. Nie wiem, ale jak tak dalej pójdzie, to stracimy Karolinkę. Pomóżcie, proszę!
Marek Sotek
Drodzy Przyjaciele, spójrzcie na tą bezbronną ośliczkę. Tuła się po tym świecie z miejsca na miejsce, każdy chce na niej zarobić „parę groszy”. Aż trafiła do handlarza, gdzie skończy się jej tułaczka. Karolinka ma jednak to szczęście, że przez przypadek ją znalazłem i jest jeszcze szansa na ratunek.
Ja niestety wiem, że takich Karolinek dziś stoi jeszcze wiele po różnych obórkach i komórkach. One nie mają tyle szczęścia. Zostaną zabite jeszcze przed świętami i nikt nawet nie będzie pamiętał ich imienia.
Ale spróbujmy dziś powalczyć życie tej tej jednej ośliczki. To możemy zrobić. 1500 złotych zaliczki płatne do końca dnia. Kolejny raz bardzo Was proszę o pomoc!
Marek Sotek
W sobotę, gdy odbierałem od handlarza Kurdupelka z mamą usłyszałem wycie osiołka rozpaczliwie szukającego pomocy. Na samym końcu gospodarstwa, w składziku na drewno stała Karolinka. Zapaliłem latarkę i z ciemności wyłoniła się postać rudej ośliczki.
Była uwiązana na krótkim powrozie do kraty. Stała jak wmurowana i tylko przewracała oczami. Wiedziałem, że jest przerażona, bo tak właśnie zachowują się osiołki, które się boją. Niestety większość ludzi nie zna się na osiołkach, myślą, ze są głupie i uparte, stoją tylko jak wryte i nie chcą iść. A osiołek tak się zachowuje, kiedy jest przerażony.
Tak też było w tym przypadku. Karolinkę kupili ludzie prowadzący przydrożną restaurację, żeby ściągnąć klientów, ośliczka miała wozić na swoim grzbiecie dzieci wokół malej szopki wigilijnej, która tam stała. Karolinka jest bardzo wrażliwa i bała się przejeżdżających samochodów. Musi zapłacić za to swoim życiem. Nie zarabiasz na siebie, rachunek jest prosty, nie ma o czym gadać. Niestety tak myśli jeszcze wielu ludzi, traktujących zwierzęta instrumentalnie.
Spójrzcie na tą bezbronną ośliczkę. Tuła się po tym świecie z miejsca na miejsce, każdy chce na niej zarobić „parę groszy”. Aż trafiła do handlarza, gdzie skończy się jej tułaczka. Karolinka ma szczęście, bo przez przypadek ją znalazłem i jest jeszcze szansa na ratunek.
Ja niestety wiem, że takich Karolinek dziś stoi jeszcze wiele po różnych obórkach i komórkach. One nie mają tyle szczęścia. Zostaną zabite jeszcze przed świętami i nikt nawet nie będzie pamiętał ich imienia.
Spróbujmy dziś powalczyć życie tej ośliczki. To możemy zrobić. 1500 złotych zaliczki płatne do końca dnia. Kolejny raz bardzo Was proszę o pomoc!
Marek Sotek
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Ładuję...