Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy wszystkim za pomoc dla Kaspara <3
Kocurek przebywa w domu tmczasowym i cały czas szuka kogoś kto go pokocha!
Jego stan bardzo się poprawił. Kuleje,ale nie pzrzeszkadza mu to absolutnie w unkcjonowaniu. Mamy nadzieję,że znajdzie się ktoś kto zechce naszego Kaspara!
Patrząc na jego obecne zdjęcia, aż trudno uwierzyć, że to ten sam kot :)
Dzięki Waszej pomocy odmieniliśmy jego los :)
Nadal bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu choć części kosztów leczenia i hospitalizacji kocurka!!
Udało się nam to małe życie uratować.
Niestety Kaspar już na zawsze pozostanie kotkiem niepełnosprawnym. Jego miednica zrosła się krzywo. Szczęśliwie nie ma problemów z trzymaniem moczu i kupki. Ale wypróżnianie przychodzi mu z trudnością.
Być może w przyszłości będzie konieczna operacja usunięcia okrężnicy, aby mu to ułatwić. Na pewno jest kotkiem, który będzie wymagał wyjątkowej uważności opiekunów i szczególnej opieki.
Kaspar... naprawdę łapie za serce. Tyle się w swoim krótkim życiu nacierpiał, jest niepełnosprawny, a jednak potrafi się tym życiem cieszyć. Jest łagodnym, dobrym, czułym kotem. Bardzo łaknie towarzystwa człowieka. Jest wielkim pieszczochem. Mruczkiem. Mrauka i mrauka, gaduła z niego. Do innych kotów podchodzi ostrożnie, ale bez cienia agresji. Jest delikatny i wrażliwy. Takie czułe kocie serduszko.
Cóż poza tym... ma wielki apetyt. Korzysta z kuwety. Testy Fiv/Felv ma ujemne.
Czy znajdzie się ktoś, kto Kaspara zechce? Zechce uczynić go swoim kotem? Mimo że niepełnosprawny, mimo że będzie wymagał więcej opieki i troski?
Kocurek mieszka w domu tymczasowym, gdzie czeka na kogoś kto go pokocha!
A my bardzo dziękujemy za wpłaty na Kasparka!
Każda złotówka ma ogromne znaczenie!
Dzięki Wam możemy pomóc Kasparowi!
Dziękujemy:)
Kochani, po raz kolejny prosimy Was o pomoc! Pomóżcie nam zebrać środki na operację Kaspara - kocurka z wypadku!
W poniedziałek 17 lipca 2019 poznaliśmy Kaspara. Wtedy jeszcze nie miał imienia. Trafił jako kocur zabrany z ulicy. Taki "niczyj", przyniesiony przez dobrego człowieka do poradni weterynaryjnej. Wszystko wskazuje na to, że Kaspar jest ofiarą wypadku komunikacyjnego. Kocur jest niekastrowany. Około 1,5 roczny. Nie wiemy, czy miał dom, czy jest kotem wolno żyjącym. Wiemy, że jest w fatalnym stanie i potrzebuje pomocy. Kaspar ma połamaną w kilku miejscach miednicę, na szczęście obyło się bez krwotoku wewnętrznego. Na jego ciele były rany z larwami much, dlatego jest wygolony. Jego stan jest stabilny, ale dość ciężki. Zaczął trzymać temperaturę - co jest dobrym znakiem. Jest cały potwornie opuchnięty - więc uderzenie musiało mieć dużą siłę.
Kasparek ma również odparzenia po wypadku i schodzi mu skóra z okolicy ogona. Prawdopodobnie cała skóra z tej powierzchni "zejdzie mu do zera" taką informację otrzymaliśmy od Pani Doktor zajmującej się Kasparem.
Bardzo prosimy - pomóżcie Kasparowi! Dziękujemy!
Ładuję...