Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy wszystkim Darczyńcom, dzięki Wam ta koteczka miała pełną opiekę medyczną i rekonwalescencyjną.
❤❤❤
Kotunia ma już swój własny wspaniały domek. Została zaadoptowana przez cudowną młodą parę, która jest w pełnej stabilizacji czyli ze swoim mieszkaniem i stałymi zajęciami zarobkowymi. Cała trójka mieszka w Pruszkowie pod Warszawą. Dziękujemy jeszcze raz z całego serca.❤
WARTO POMAGAĆ.
Telefon interwencyjny TPZ dzwoni całą dobę. Zwierzęta potrzebują pomocy non-stop.
- "Proszę pani, tu w krzakach leży kot, nie może podnieść się, jest cały w ranach, chyba ktoś zrobił mu krzywdę. Przyjedźcie, bo ten kot strasznie piszczy."
Jedziemy na miejsce, nasza wolontariuszka odnajduje kota w krzakach. Kot żyje, lecz jest mocno wyziębiony, jest cały w ranach. Jakby ktoś powyrywał mu futro ze skórą, ma pełno krwistych wybroczyn. Leży w mokrym błocie, jest przemoczony, bo pada deszcz. Zabieramy kota w kocu do samochodu. Jest tak chudy, że żebra wystają jak zęby widelca obleczone skórą. W drodze kot tuli się do wolontariuszki, która trzyma go pod kurtką, żeby ogrzać jego chude i śmiertelnie zimne ciałko. Jedziemy do szpitalika dla zwierząt, trzeba przeprowadzić diagnostykę. Zostawiamy kotka w szpitalu, jest już bezpieczny.
Usg, rtg wykazują liczne urazy. Kotka Katarynka jest odwodniona, wychudzona, ma powiększoną wątrobę, zapalenie jelit oraz ma tasiemca.
Nad kotka Katarynką ktoś znęcał się, głodził i maltretował.
Kotunia jest zalęknionym kotkiem, boi się ruchu ręki, boi się człowieka. Leży nieruchomo skulona, lecz gdy delikatnie głaszcze się ją po główce zaczyna niepewnie mruczeć.
Prosimy o pomoc dla tej koteczki. Leczenie będzie długie i kosztowne. Powrót do zdrowia psychicznego będzie trwał jeszcze dłużej. Darczyńco, to tylko mały kotek, ale jego życie to cały jego świat.
Spraw, aby ten świat był szczęśliwy i wpłać choć parę złotych na to małe życie, miej serce. Prosimy ❤
Ładuję...