Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Fidel walczy z chorobą której leczenie kosztuje kilka tysiecy złotych, a bez leczenia -umrze natychmiast.
A Ivan -na razie zdrowy, jeszcze troche i bedzie wykastrowany, choc boję się ze zachoruje na to samo co Fidel.
prawda jest tak ze boje sie wykastrowac Ivana, zeby mu się zakaźne zapalenie otrzewnej nie ujawniło
na karmisku - w miejscu bytowania kociaków umarł 1 kot dorosły. nie wiem na co umarł, moze potracony, a moz z wirusa - to dzikie koty wiec nic nie wiadomo
Ivan ma kompulsywne wylizywanie sierści
Fidel ma zakaźne zapalenie otrzewnej. Wczoraj rozpoczął terapie 84 zastrzyków. Fidel wygląda jak w ciąży. Brzuch wypełniony płynem bardzo mu przeszkadza. Ale Fidel rownocześnie tak bardzo chce żyć - choć jego całe życie składa się ze spania w jak najcieplejszym miejscu i sprawdzania miski czy jest jedzenie. Jeżeli Fidel dozyje 14 dni - jest szansa że pokona chorobę.
Ponieważ sa rodzeństwem pytanie czy zachoruje też Ivan, który miał szukać domu.... jesli zachoruje to kiedy? Czy go szczepić czy nie szczepić? kazda zmiana w jego życiu może wywołać chorobę smiertelną...
Fidel - najmniejszy z kociaków z Podkowy choc najsłabszy - nie zachorował na panleukopemią. Jego waga to 1,5 kg
Fidel ma cały czas koci katar (nie ma bakterii w nosie ani w oczach). Teraz nie dostaje antybiotyku -tylko krople do nosa. To juz kolejne krople, pewnie znowu nie zadziałają. Niewątpliwie Fidel bedzie kocim inwalidą. Nie rozwija się normalnie z powodu choroby
Ivan - najwiekszy z kociaków z Podkowy (waga 3 kg) zachorował, ale objawy były słabe. Za kilka dni dostanie szczepionkę. I potem bedzie szukał domu.
Ivan ma chrakterystyczne ubarwienie, Jest czarny kotem z białym podszerstkiem.
Megi umarła tej nocy, dołączyła do swojego braciszka.
Prawdopodobnie zabiła ją panleukopemia, ponieważ Frost jest na nią chory i test wyszedł pozytywny.
Megi znowu chora. Koci katar atakuje. Ma flegme wszędzie w nosie, w oskrzelach. ale je i sie bawi, dlatego licze że leki pomogą?
jeden z kociaków nie żyje. Nie wiadomo jaka była przyczyna smierci, gdyż dzień wczesniej czuł sie jeszcze dobrze. Wieczorem był słaby, dostał leki a rano juz reanimacja nie pomogła
kazdy z nich przytył po 1 kg. jeszcze sa leczone, ale jest poprawa
aktualizacja: mamy 3 kociaka, tez jest chory, ale trzyma sie lepiej. 4 kociak niestety ale zamarzł (taką wiadomosć dostałam od karmicielki).
wiec są w sumie 3 czarne kociaki: 2 kocurki i jedna kotka.
jeden z kocurków niestety ale nie bedzie widział na 1 oko ( drugie jest zdrowe).
Ogólnie nie stan kociaków uległ znacznej poprawie, choc choroba jeszcze nie mineła.
Mała kotka na widok miski z jedzeniem macha ogonem z radości jak pies :)
Kociaki zaczynaja się bawic, co oznacza ze czują się znacznie lepiej
Wreszcie są - kociaki z Podkowy, długo na nie czekałam... aż w końcu udało się złapać - te 2 w najgorszym stanie. Kociaki to wrześniowy miot - bez szans na przeżycie na mrozie. Kociaki to kocurek i kotka. Kocurek ma jedno oko tragiczne, nie wiem, czy to się skończy, możliwe że utratą oka?
Na całe szczęściu jedzą same, dlatego suplementy można podawać w karmie. Oprócz tego antybiotyk i do oczu też antybiotyk 3 razy dziennie. Załatwiają się prawidłowo. Na pewno jest im przyjemnie ze maja pełne brzuchy i mieszkają w cieple. Po tych 2 mroźnych nocach, kiedy było - 20 st C - juz by nie żyły.
Nie wiem co się stało z ich rodzeństwem - ciągle czekam na wiadomości o nich i odłowienie przez karmicieli. Oby przeżyły... To są koty zdecydowanie nadprogramowe, ponad stan, ponad zdrowy rozsądek, upchnięte w dodatkowo rozstawionej klatce.
Nie mamy pieniędzy na ich leczenie. Wchodzimy w nowy rok 2024 z długami z 2023. Prosimy o darowiznę, aby kociaki z Podkowy można było leczyć.
Ładuję...