Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani
Bardzo serdecznie dziękujemy Wam za wpłaty na tą zbiórkę.
Dzięki Wam wyremontowaliśmy wynajmowany budynek oraz przystosowaliśmy go do naszej działalności. zagospodarowaliśmy nie tylko sam domek ale i przestrzeńn wokół niego. Dobudowaliśmy dużą wolierę dla naszych podpiecznych. Stworzyliśmy im DOM. Tymczasowy dla tych które są u nas tylko na chwilkę gdy szukamy im własnych człowieków. Stały i ostatni dla tych starych, zmęczonych życiem, wyrzuconych, chorych terminalnie.
Ta zbiórka została zakończona. Teraz wchodzimy w nowy etap. Teraz będziemy walczyć o zebranie funduszy na wykup tej posesji by być u SIEBIE!!!
DZIĘKUJEMY WAM Z CAŁEGO SERCA
Kochani
dzięki Wam kociarnia już powstała i działa półtora roku bo za zebrane ponad 30tys. z tej zbiórki wyremontowałyśmy wynajęty domek. Przystosowałyśmy go do naszych potrzeb. Zbudowałyśmy duża wolierę, na której koty mogą przebywać od kwietnia do października. Jednakże aby mieć poczucie bezpieczeństwa chciałybyśmy wykupić tą posesję oraz rozbudować poprzez podniesienie dachu. Wtedy na górze byłby Koci Dom Seniora i Szpitalik a na dole Kwarantanna i ogólna Kociarnia. I na to potrzebne są fundusze.
W tej chwili w naszym domku przebywa 59 dorosłych kotów oraz 22 kociąt. Mają całodobową opiekę. Liczba ta jest zmienna gdyż duża jest rotacja kotów. Adopcje, odejścia.
Mamy nadzieję, że przy Waszym wsparciu dalej będziemy mogły pomagać kotom, i młodym, i staruszkom.
Dom - to takie oczywiste. Własny kąt, bezpieczeństwo, dach nad głową, miejsce na ziemi.
Nie dla każdego...
Kiedy kot traci dom, a przy tym czesto ukochanego opiekuna, cały jego świat wali się w gruzach. Miękka poduszka, własna pełna miska, ciepła dłoń, niosąca ukojenie, poczucie bezpieczeństwa, stałości - stają się tylko bolesnym wspomnieniem. Pozostają zimne kraty schroniskowej klatki albo co gorsza niepewność jutra na ulicy. Zamiast poduszki - zimny beton chodnika, zamiast pełnej miski - ciągła walka o każdą suchą bułkę, wytarganą ze śmietnika, zamiast bezpieczeństwa - zgiełk miejskiej ulicy, zamiast ciepłej dłoni - marznący deszcz kapiący na głowę i zimny wiatr przenikający do szpiku kości. Dla często niemłodych już kotów, to niechybny wyrok śmierci. Stare, niepotrzebne, schorowane, osamotnione i przerażone. Krople zimnego deszczu odliczają czas do końca. Końca, który przyniesie ukojenie w bólu i samotności...
Zamknij oczy. Wyobraż sobie tego kota - jego strach, głód, zmęczenie, głód, samotność... Jego bierne oczekiwanie na koniec.
A teraz pomyśl, że to mógłby być Twój własny kot. Bo zawsze może coś się wydarzyć, bo rodzina niekoniecznie będzie chciała zająć się Twoim pupilem (choć mieszkanie w spadku bardzo chętnie przygarnie, jednak bez zbędnego balastu w postaci starszego kota). Też jesteśmy kociarzami, też mamy swoje ukochane koty i doskonale zdajemy sobie sprawę, że nasi domowi pupile nie wytrzymaliby miesiaca na dworze czy w schronisku. Dlatego w naszych głowach zrodził się ten pomysł - zrodził się z potrzeby, chęci pomocy i miłości do naszych kocich przyjaciół - Koci Dom Seniora.
Koci Dom Seniora to nie tylko zwykła kociarnia, gdzie przebywałyby koty, przygotowywane do dalszej adopcji. Koci Dom Seniora to miejsce, gdzie spokojny azyl na resztę swojego życia znalazłyby te porzucone, niechciane, stare, schorowane, nikomu już niepotrzebne. Bo każdemu należy się spokojna starość, komfort, opieka, troska - aż do dnia odejścia w ciepłych, kochających ramionach.
Kasia - 12 letnia koteczka z ogonem odgryzionym przez psa, ma także poważną anemię o nieznanym podłożu (jej stan jest stale monitorowany).
Tiger - 13 letni kocur przywieziony do eutanazji z powodu wymiotów, wypróżniania się pod siebie i agresji, której przyczyną był ogromny ból spowodowany przwlekłą infekcją pęcherza i zrośnięciem cewki moczowej (w tej chwili jest po leczeniu i objawy ustąpiły, jego stan jest stale monitorowany).
Koka - 12 letnia kotka przywieziona do eutanazji z powodu agresji, której powodem były bardzo czeste wyjazdy i zmiany miejsca (po tygodniiu stabilizacji jej agresja ustąpiła, a kotka okazała się być przytulastym miziakiem).
Tymek - 3 letni kocurek, zabrany z ulicy po wypadku, z wyschniętym okiem i bardzo zaawansowaną niewydolnością nerek (jest leczony, dożyje swoich dni w komforcie i otoczony troską).
Marylin, Leofric, Brida, Mildred - ok. roczne rodzeństwo kotów (tych, które przeżyły z miotu) z poważnymi wadami genetycznymi, m.in. zaburzeniem wchłaniania i trawienia, problemami neurologicznymi (padaczka), zaburzeniami narządu ruchu (odskakujące rzepki).
Salem - 4 letni kocur, który kiedyś był miziakiem, skrzywdzony przez ludzi (trzymany kilka miesięcy w ciemnym pomieszczeniu w klatce) zdziczał i od 3 lat na nowo próbuje odzyskać wiarę w ludzi.
To nasi obecni dożywotni podopieczni.
Na pewno jest i będzie wiele innych, którzy mogliby znaleźć spokojną przystań w Kocim Domu Seniora.
Pomóżcie nam stworzyć to magiczne miejsce dla kotów! Miejsce, gdzie stary czy chory, nie będzie znaczyło "niepotrzebny" i "zbędny". Dla tych kotów, które zostały same ze swoją starościa, a być może także kiedyś dla Waszych własnych ukochanych futrzaków.
Znaleźliśmy takie miejsce. Wymaga remontu i rozbudowy, ale idealnie nadaje się na stworzenie dla kotów spokojnej przystani. Z dala od miejskiego zgiełku, otoczone zielenią, w miejscu, gdzie obecność kotów nie będzie nikomu przeszkadzała.
Możemy razem stworzyć Koci Dom Seniora - miejsce gdzie kocia starość będzie spokojna.
Ładuję...