Kefirek całe dotychczasowe życie spędził na łańcuchu bez budy...

Życie Kefirka ograniczało się do długiego łańcucha na podwórku pełnym błota. Wegetował tak  bez żadnego schronienia. Nigdy nie miał budy. Jadał chleb z wodą albo mlekiem. Jakoś sobie radził, po prostu był.

Kefirek jest małym kundelkiem w typie westa. Krótkie nóżki, szorstka, niezbyt długa sierść. Nie zabiła go mroźna zima, bo zimy w tym roku nie było, za to uratowała choroba. Kaszlał tak bardzo, że zlitowała się nad nim sąsiadka, która czasami po cichu go dokarmiała. Nie mogła słuchać, jak to małe stworzonko dusi się od kaszlu, śpiąc na mokrej ziemi, w błocie i deszczu. Wezwała pomoc. Kefirek został odebrany dotychczasowej właścicielce i trafił od razu do gabinetu weterynaryjnego, gdzie okazało się, że ma zapalenie płuc. Jest po wstępnych badaniach, czekamy na wyniki. Dostał antybiotyk i  na razie został w szpitaliku, a za parę dni pojedzie do hotelu.

Ogromnie prosimy o wsparcie dla Kefirka. Zarezerwowaliśmy mu hotelik, gdzie będzie mieszkał w ciepłym pokoju z własnym legowiskiem. Gdy uda się pokonać choróbsko Kefirka czekają szczepienia, czipowanie i kastracja. Wierzymy, że znajdzie się dla niego cudowny domek, w którym będzie pełnoprawnym członkiem rodziny. Na razie musimy opłacić jego leczenie i miesięczny pobyt w hotelu. 

Mamy ogromną nadzieję, że wszystko, co złe już minęło. Ta mała biała kulka tuli się do każdego człowieka. Kefirek jest niezwykle wdzięczny, ufny i grzeczny. Za każdą pomoc, w imieniu Kefirka, serdecznie dziękujemy!

Osoby, które chciałyby zaadoptować Kefirka prosimy o kontakt pod nr tel. +48 531 788 371. Obowiązuje procedura adopcyjna fundacji.