Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Keksik żył sobie na cmentarzu. Na początku był bardzo ostrożny, nie dawał do siebie podejść. Jednak czas zrobił swoje i kocurek pewnego dnia sam zaczął się ocierać o karmicielkę.
A, że miał początki kociego kataru, w trybie natychmiastowym został zabrany do przychodni na leczenie, a tam po kilku dniach okazało się, że wymiotuje i ma biegunkę, Test wykazał, że niestety to panleukopenia. Szybko wdrożono leczenie, podano surowicę, leki, kroplówki.
Keksik doszedł do siebie, trafił do hoteliku, ma nawet sponsorkę, dzięki której nie wrócił na cmentarz.
W hoteliku poza nim mieszka też kilka innych kotów - Halinka z fiv, Lampka, Liczi, Pako... Wszystkie te koty mają puste brzuszki i muszą jeść, a nie mamy im za co zamówić puszek.
Pomożecie?
Ładuję...