Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Na szczęście rana zagoiła się niewiarygodnie szybko. Przez miesiąc kotka chodziła z kołnierzem a przez prawie 3 tyg dostawała antybiotyk.
Teraz musimy tylko znaleźć jej odpowiedzialny dom.
Dziękuję wszystkim, którzy dołożyli się do ratowania kotki <3
Kotka została znaleziona w jednej ze wsi na Kaszubach.
Miała na sobie różową obróżkę... Po co - nie wiadomo, bo nie było przy niej żadnego adresu czy telefonu. Obróżka miała chyba służyć do ozdoby, a stała się powodem ogromnego bólu i cierpienia.
Kotka przełożyła sobie przez obrożę przednią łapkę i nie potrafiła się z tego wyplątać. Obroża dzień po dniu coraz mocniej rozcinała jej skórę pod pachą. Dzień po dniu, tydzień po tygodniu coraz mocniej i mocniej. Ciało zaczęło gnić i nikt nadal nie reagował. Kotka mimo, że oswojona nie doczekała się pomocy i nikt jej tej obroży nie odpiął. Zadziwiające i nieprawdopodobne, ale niestety prawdziwe.
Ten stan musiał trwać wiele dni, jak nie tygodni..
Obroża nie spowoduje, że auto ominie kota, gdy ten wtargnie na ulicę, nie powstrzyma człowieka, który będzie chciał kota skrzywdzić, w magiczny sposób nie uchroni kota przed zarażeniem się śmiertelną chorobą od innych kotów. Obroża to zło! Nie zakładaj i nie narażaj go na cierpienie i stres....
Dopiero Pani Alicja - człowiek o wielkim sercu dla kotów, pomogła kotce. Wzięła kota do auta i zadzwoniła z prośbą o pomoc.
Teraz my zwracamy się z prośbą do Państwa, bo niestety nie mamy środków na leczenie kici.
Będziemy wdzięczni za każdy grosz, za każdą złotówkę.
Wierzymy, że razem dokonamy cudu i kotka wyzdrowieje i znajdzie dom...
Ładuję...