Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bardzo dziękujemy za Waszą dotychczasową pomoc. Tak jak pisaliśmy poprzednio, Kitka szuka domku. Mamy nadzieje że nam się uda i koteczka będzie miała szczęśliwy domek kiedyś.
Bądźcie z nami i pomóżcie nam szukać prawdziwego domku dla kotusi. https://www.facebook.com/Ostoja4Lapy/posts/3557333177647013 Razem wielką mamy moc!
Dodajemy zrzut z faktury za Kitkę.
Kocinka jest bardzo spragniona ludzi i głaskania i szuka domku na zawsze. Dobrze dogaduje się z innymi kotkami (u nas mieszka w pokoiku z inną koteczką).
Kicia cierpi na wrodzona chorobę o nazwie przełyk olbrzymi . Jest to w jej przypadku uogólnione rozszerzenie przełyku z brakiem jego motoryki. Kotka funkcjonuje prawidłowo i zachowuje się jak zdrowy kotek. Nie wymaga w tym momencie leczenia, natomiast częstymi powikłaniami jej schorzenia są zachłystowe zapalenia płuc, które należy jak najszybciej leczyć. Szczególną uwagę zwracamy na to aby uniemożliwić jej dostęp do śmieci , kości i innych rzeczy które mogłaby połknąć. Trzeba kontrolować jej wagę , ponieważ bardzo łatwo o niedożywienie i spadek masy ciała. Nie wymaga specjalistycznych karm, ale musi być dobrze odżywiana.
Wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona, testy ujemne.
Zapraszamy do odwiedzin.
Prosimy o kontakt wcześniej ze względu na reżim wirusowy.
Kontakt: tel. 728413789 lub przez wiadomość prywatną na FB Fundacji. Jeśli nie odbieramy - proszę wyślij smsa, to oddzwonimy.
Fundacja Ostoja Cztery Łapy
Fundacja Dla Zwierząt Bezdomnych
ul. Zakręt 3
30-245 Kraków
Jeśli chcielibyście widzieć jak ma się Kitka - zapraszamy do obejrzenia wideo: https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=3504015969645401&id=1869035296476818
W końcu jakieś dobre wieści. Kitka przytyła 0,1kg. Niby niewiele a jednak. Przy ogólnej masie ciała 1,4 z jaką startowaliśmy każdy gram jest na wagę złota. Koteczka jest rozszerzonym badaniu krwi. Cały opis wizyty zamieszczamy w tej aktualizacji
Kochani. Jak wiecie, od prawie dwóch tygodni jest z nami Kitka. Trafiła do nas przypadkiem, nadprogramowo. Szybko uporaliśmy się z pchłami, kleszczami i wszołami, dodatkowo od przyjścia leczona na koci katar. Ropna wydzielina z oczu i nosa, szmery i rzężenia w klatce piersiowej... Jeden antybiotyk, drugi, następnie trzeci. Stan Kitki poprawił się tylko nieznacznie. Zwalczyliśmy ropę lejącą się z oczu i noska, jednak pozostał oddech a'la Lord Vader. Dodatkowo zaniepokoił nas mocno powiekszony brzuszek. Z początku gdy Kitka próbowała najeść się na zapas, wydawało się to normalne, jednak apetyt się unormował a wielki brzuszek pozostał, chociaż waga w dalszym ciągu wskazuje tylko 1,4kg. Postanowiliśmy zrobić rtg klatki piersiowej. Pierwsze zdjęcie na boku. Ciężko było zróżnicować gdzie znajduje się tchawica, a gdzie przełyk, płuca również były czymś zasłonięte. uznaliśmy że należy wykonać dodatkowe zdjęcia kładąc Kitkę na boku, a później na plecach, po podaniu kontrastu. Wynik nas powalił, a diagnoza lekarska nie pozostawiała złudzeń. "Przełyk olbrzymi" - Jest to schorzenie występujące częściej u psów niż kotów. Jest to tak naprawdę schorzenie nie tylko samego przewodu pokarmowego, ale też innych układów. Schorzenie powoduje ulewanie się tresci pokarmowej, zaburzenia połykania, utratę masy ciała, ogólne wyniszczenie, spadek masy mięśniowej, oraz zachłystowe zapalenie płuc.
W najbliższych dniach Kitkę czekają kolejne badania.
Rozszerzone badanie krwi, test stymulacji ACTH, oraz bronchoskopia z badaniem popłuczyn. Do tego czasu malutka będzie miała kontynuowaną antybiotykoterapie i nebulizację.
Kwota zbiórki została podniesiona ze względu na dalsze badania i leczenie, opłacenie hospitalizacji oraz na zapewnienie Kitce jak najlepszych karm wysokoenergetycznych.
Czy wyobrażacie sobie dorosłego kota ważącego 1,4 kg? Pewnie nie, dlatego przedstawiamy Wam Kitkę.
Ale zacznijmy od początku...
Wczoraj późnym wieczorem jedna z naszych wolontariuszek dostała telefon od koleżanki "słuchaj, na jednej z ulic w Olkuszu znalazłam kicię. Byłam u weterynarza, oceniona na 10-12 lat, ma koci katar, pasożyty, została zabezpieczona lekami, oraz odrobaczona, ale niestety zostać nie może, błagam, pomóż, przetrzymam ją do jutra". Jesteśmy mocno pod kreską, toniemy w długach, ale nie mogliśmy zostawić starszego kota bez pomocy. Dzisiaj ta kupka nieszczęścia przyjechała do nas. Obraz nędzy i rozpaczy. Pchły, kleszcze, wszoły, niedożywienie, ogromny koci katar, ale na szczęście testy na FIV i FeLV ujemne! To pozwoliło nam wierzyć, że wyprowadzimy ją z ogromnego zabiedzenia, że to jeszcze nie jej czas. Kitka została opryskana preparatem na pasożyty zewnętrzne, ma rozpisane inhalacje i kontynuacje rozpoczętego już wczoraj antybiotyku. A my prosimy, błagamy wręcz o pomoc. Koteczkę czekają jeszcze ogólne badania krwi, oraz profil tarczycowy, USG jamy brzusznej, rtg. Nie wiemy, ile potrwa leczenie kociego kataru, nie wiemy, czy zrudziałe futerko to kwestia niedoborów, które musimy nadrobić, czy problemy z tarczycą, nie wiemy, czy niska waga jest skutkiem zaniedbań, czy np. toczącego się procesu nowotworowego. Do tego powtórne odrobaczenie, chipowanie, oraz szczepienia w przyszłości, gdy jej stan na to pozwoli.
Plan działania jest, funduszy brak, dlatego uruchamiamy na rzecz Kitki zbiórkę. Razem na pewno będzie łatwiej osiągnąć cel. Koteczka też potrzebuje wysokoenergetycznej karmy. Jeśli ktoś chciałby podarować małej coś pysznego, podajemy adres do wysyłki:
Fundacja Ostoja Cztery Łapy
Fundacja Dla Zwierząt Bezdomnych
ul. Zakręt 3
30-245 Kraków
Oczywiście po wyleczeniu zapraszamy też w odwiedziny do osobistego poznania kotki. Jednocześnie dziękujemy p. Magdalenie, że nie przeszła obojętnie obok tej kociej kupki nieszczęścia. Takie zachowanie przywraca wiarę w dobro!
Ładuję...