Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za Wasze wsparcie – bez Was nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem macie wielką moc!
Kociak jest już bezpieczny
W obliczu tego, co spotkało tego kota i kosztów ratowania jego życia można zadawać sobie pytanie - ile jest warte życie zwierzaka? Wielu z was odpowie - jest bezcenne. Tak myślimy i czujemy, patrząc na naszych ukochanych milusińskich. A ile jest warte życie kota bezpańskiego? Bezimiennego szaraka, który ukazał się naszym oczom na środku drogi, nie pytając o to czy mamy czas jadąc właśnie do pracy, aby zdjąć go z ulicy i załatwić mu pomoc.
Osoba, która znalazła Kiciusia, znalazła też w sobie ogromne pokłady empatii, determinacji i wrażliwości. To tylko dzięki niej kot zyskał drugie życie. Było naprawdę ciężko - silna hipotermia, temperatura niemierzalna, zesztywniałe ciało, przyspieszone tony serca, stan wstrząsowy, podejrzenie złamań i obrażeń wewnętrznych, bardzo słaba reakcja na bodźce zewnętrzne. W klinice natychmiast wykonano usg, stwierdzono krwisty, lekko krzepnący płyn w pęcherzu. Wskazano wykonanie laparotomii diagnostycznej, która wykazała pękniętą wątrobę i śledzionę. Wątroba zabezpieczona podczas zabiegu. Śledziona dodatkowo rozczłonkowana - musiała zostać usunięta. Wykonano autotransfuzje, przetoczono ok. 90 ml krwi. Stwierdzono ponadto stłuczone nerki. Poinformowano o konieczności dalszych zabiegów chirurgicznych.
Tego samego dnia określono stan kociaka na ciężki (polytrauma po wypadku), ale na dany moment stabilny, pozwalający pobrać krew na morfologię i biochemię. Ze względu na stan kocurka, możliwość przeprowadzenia operacji kości udowej nastąpiła dopiero po kilku dniach. Przed kotem jeszcze rehabilitacja, ale wierzymy, że stanie wkrótce na 4 łapy i rozpocznie nowe lepsze życie. Z uwagi na silne urazy oraz długą hospitalizację rachunek za ratowania kota jest naprawdę duży. Osoby, które kota znalazły i podarowały mu drugie życie, nie są w stanie go opłacić. Zrobiły dla niego tak wiele, że teraz oni zasługują na pomoc, prawda? Uważacie tak samo jak my? Mamy nadzieję, że tak.
Ładuję...