Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Państwa pomocy Dzeki w pełni odzyskał zdrowie. Został także zaszczepiony i będzie poddany kastracji. Dzięki Wam mogłyśmy pomóc kolejnemu zwierzęciu w potrzebie.Dziękujemy !
Dżekiego zobaczyłyśmy z Ewką kilka dni temu, gdy siedział na podwórku jednej z posesji, obok której przechodziłyśmy. Zaniepokoił nas jego wygląd. Na grzbiecie psiaka była rozległa rana. W jednym miejscu już jakby trochę zagojona, w innym sączyła się z niej ropna wydzielina. W jego oczach widać było smutek i cierpienie...
Niestety, nikogo nie zastałyśmy tego dnia w domu, więc nie odpuściłyśmy i ponownie poszłyśmy tam nazajutrz. Tym razem szczęście nam dopisało i tak poznałyśmy historię psa.
Dżeki ma obecnie ok. 3 lat, a został zabrany jako kilkumiesięczny szczeniak z pobliskiej wsi, gdy poprzedni właściciel próbował się go pozbyć. Znalazł nowy dom, pełną miskę i żył sobie spokojnie mając towarzystwo drugiego pieska, kilkunastoletniego kundelka. Jednak jak to często - gęsto bywa, młody niekastrowany pies, od czasu do czasu szukał okazji, by wymknąć się z podwórka i pobiec, gdzie łapy poniosą.
Tak było im tym razem, ale z tragicznym skutkiem. Podczas ostatniej ucieczki Dżeki został pogryziony przez inne psy. Niestety, z powodu dużych problemów finansowych Pani nie zabrała psiaka do weterynarza i próbowała leczyć go na własną rękę. Fakt, oba psiaki mają książeczki, profilaktykę na bieżąco oraz szczepienia... Jednak na leczenie nie ma pieniędzy, gdyż kobieta aktualnie ma bardzo trudną sytuację materialną.
Nie pochwalamy takiego postępowania, ale rozumiemy (same obecnie borykamy się z brakiem finansów na zapłacenie faktur za nasze bezdomniaki), jednak nie mogłyśmy pozwolić, by pies cierpiał. Zabrałyśmy Dżekiego do weterynarza. Jak się okazało w samą porę, bo doszło do głębokiego, ropnego zapalenia tkanek. Pozostawiony bez fachowej opieki, za kilka dni pies mógłby już nie żyć, doszłoby do zakażenia całego organizmu i umierałby w ogromnych męczarniach.
Weterynarz usunął martwą część skóry, wdrożono leczenie farmakologiczne, które niestety będzie długie i oczywiście kosztowne.
To kolejny psiak pod naszą opieką dlatego bardzo serdecznie prosimy wszystkich ludzi dobrej woli o wsparcie. Bez Waszej pomocy nie damy rady mu pomóc, a przecież nie możemy skazywać go na ból i cierpienie. Ufamy, że razem z Wami pomożemy Dżekusiowi wrócić do zdrowia, że Wasze pełne miłości i empatii serduszka, nie pozwolą, byśmy zostały z tym same. Każda złotówka to dla Dżekiego ogromne wsparcie i z całego serca o to prosimy. Pomóżcie nam pomagać. Dziękujemy!
Ładuję...