Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Stał na środku drogi w Rożniatach, ranny, z krwawiącą łapką, wychudzony, ledwo żywy 😢
Zatrzymał się dopiero Pan Anatolij, który zabrał kotka do samochodu i zawiózł do lecznicy w Mielcu, gdzie otrzymała pierwszą pomoc. Na nasz apel odpowiedział Pan Krzysztof, który go zawiózł do lecznicy AlfaVet w Rzeszowie w czwartek wieczorem.
Kotek ma około 2,5 miesiąca i waży tylko 63 dkg. Jego stan był ciężki, był wyniszczony, wycieńczony, i wyglądał jak szkielecik.
Z wykonanych badań wiemy, że nie ma złamań, ale ma uszkodzoną prawą przednią łapkę - brak czucia głębokiego, a na powierzchni grzbietowej ranę sięgającą od połowy przedramienia praktycznie do palców. Ranę wyczyszczono i zszyto. Kotka umieszczono w inkubatorze, bo miał obniżoną temperaturę i zastosowano płynoterapię w pompie infuzyjnej. Kotek ma też zaawansowaną infekcję górnych dróg oddechowych, atakującą już uszy.
Po intensywnym nawadnianiu i lekach dziś kotek czuje się lepiej – mruczy, chce się bawić i przytulać, je z ochotą. Rana goi się dobrze. Na weekend musi zostać w lecznicy na obserwacji i jeśli wszystko będzie dobrze, to przywieziemy go niedługo do Pu-Chatki.
Łapka jest bezwładna od stawu barkowego, nie ma w niej czucia, ale na razie amputacja nie jest konieczna, chyba że dojdzie do samookaleczania, obtarć albo ta łapka będzie przeszkadzać w poruszaniu się (to sprawa indywidualna w każdym przypadku sparaliżowanej kończyny), Czas pokaże jak kotek sobie radzi. Z obrażeń nie da się wywnioskować ich przyczyny.
Bardzo byśmy chciały, aby to kruchutkie maleństwo znalazło szybko kochający dom – u nas będzie musiał przesiedzieć w klatce kilka tygodni ☹ W tej zbiórce prosimy Was o pomoc w opłaceniu faktur za leczenie i pobyt w lecznicy oraz utrzymanie tego okruszka. Dziękujemy, że wspólnie z Wami możemy go ratować 💓
Ładuję...