Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W niedzielę 4 września był pierwszy sygnał. Płacząca w telefonie kobieta błagała o pomoc dla kociąt znad jeziora Białka w powiecie parczewskim (lubelskie). Kociaki są chore, nie mogą utrzymać równowagi, przewracają się. Jeśli tam zostaną- nie przeżyją.
Dwa dały się złapać. Osoby, które dzwoniły przywiozły je do Lublina do kliniki 24h. Po kilku dniach zabrałam je do naszej fundacyjnej lek wet, która rozpoczęła szeroką diagnostykę: morfologia, biochemia, badanie krwi w kierunku toksoplazmozy, obserwacja neurologiczna.
Wczoraj na kilku facebookowych grupach pojawił się następny dramatyczny apel o uratowanie kociaka znad jez. Białka, który nie może utrzymać równowagi. Okazało się, ze to trzeci z miotu. Został z matką na terenie ośrodka "Kropelka" i znalazły go inne osoby, które szukały dla niego ratunku.
Pojechałam i wyciągnęłam zataczającego się szkraba z boksu zawalonego drewnem. Jego mama, piękna czarna kotka nie dała się złapać w ręce. Po nią pojadę jutro, w poniedziałek, ze sprzętem do odłowu dzikich zwierząt. Pojedzie od razu na kastrację.
Kociaki są w lecznicy. Każdy z nich w różnym stopniu może utrzymać równowagę i trafić pyszczkiem do miski z jedzeniem. Najgorszy jest czarnuszek złapany tydzień temu. Najlepszy - burasek złapany razem z nim. Szkrab dołapany przeze mnie wczoraj tak średnio daje radę.
Wszystkie kociaki jedzą samodzielnie, ale na 10 prób trafienia nosem do miski tylko 2-3 są celne. I wszystkie są dzikie, syczące i próbujące uciekać. Na szczęście - z marnym skutkiem.
Pobyt w szpitaliku będzie długi i kosztowny. Już sam pierwszy pobyt, w klinice 24h przez 5 dni, wyniósł ponad 800 zł... A teraz, w innym szpitalu, dochodzi bardzo szczegółowa diagnostyka i kolejne dni i tygodnie w klatce. Musimy być przygotowani na dużą sumę do zapłacenia.
Kwota zbiórki jest wysoka, aby nie zmieniać jej w trakcie, jeśli okaże się, ze niedoszacowaliśmy kosztów. Możemy tylko prosić Was o pomoc. Sami nie udźwigniemy kosztów opieki wet., nie ma na to szansy. Z góry dziękuję za każda złotówkę. Bardzo proszę o udostępnienia.
Ładuję...