Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Z całego serca dziękuję kochani ❤Mirelki nie ma już kochanej biednej Ale jest jest synek bardzo szczęśliwy jest tak duży jako roczny žrebak piękny po mamie ❤Dziękuję kochani że mogliśmy dzięki wam wyjść z długów. Nie zostaliśmy sami jestem wdzięczna wam kochani ❤Myślałam że na nie żyjącego konia nie uzbieramy jednak dobro powraca byli tu na tej zbiórce z nami darczyńcy cały czas co dziennie wpłata była na Mirelke Serce się raduje że nie zostaliśmy sami najmocniej dziękuję ❤
Kochani Synek ma na imię Mirello jest już bezpieczny❤Justyna L-m która nam pomogła z Mirellka wykonać jej badania zabrać od handlarza i nie stety podjąć najgorszą decyzję wraz z specjalistami weterynarii eutanazji wykupiła za gotówkę zapozyczajac się Obiecała Justynka Mirelce że uratuje kupi jej synka Obietnicę spełniła to wielka kobieta ❤Cizeko mi się o tym mówi przepraszam Kochani bardzo proszę o pomoc w spłacie faktur za Mirelke i handlarza .mając długi nie możemy ratować. Nie chcemy odmawiać pomocy zwierzakom ️Kochani Ci którzy pamiętają o Mirelce i pomagają powoli spłacić zadłużenie jestem ogromnie wdzięczna .To wielka zasługa wielkie serce i zrozumienie tego co się wydarzyło ❤Mirelka unikneła tylko rzeźni kochani tak synek dla Mirelki nigdy nie trafi do rzeźni Zaopiekawali się ludzie którzy ratują konie❤☘Kochani dziękuję że jesteście ❤
Kochani, niestety przgraliśmy walkę o życie Mirelki. Została poddana eutanazji. Bardzo cierpiała. W jednym z kopyt nie było już kości, tylko kikut, który przbił kopyto.
Jedyne co mogliśmy zrobić to uśmierzyć jej ból i pomóc odejść w spokoju.
Ostatnie chwile swojego życia spędziła otoczona cudowną opieką Pani Justyny i jej przyjaciól. Oddano Mirelce szacunek, którego pozbawił jej człowiek ... Jadła przysmaki jabłuszko, marchewkę, czuła sie ważna i kochana.
Ostatnie zdjęcie Mirelki przd eutanazją. Płakała przy pożegnaniu, tak jak ja płaczę teraz, kiedy to piszę....
Jest nam ciężko. Jest nam źle. Kolejny koń, którego niestety nie zdołaliśmy uratować. Jedynym pocieszeniem jest to, że nie została zabita w rzeźni.
Nie zamykamy zbiórki. Musimy zapłacić handlarzowi. Musimy opłacic faktury za leczenie, eutanazje i utylizację.
Biegaj wolna Mirelko po wiecznie zielonych łąkach, za tęczowym mostem. Do zobaczenia Kochana
Kochani, ta zbiórka jest nieco inna niż pozostałe. Po ostatnich smutnych doświadczeniach z Katją, która niestety odeszła stojąc u handlarza w oborze, uprosiliśmy handlarza, aby pozwolił nam zabrać Mirelkę na kredyt. Zobowiązaliśmy się zapłacić za nią w ciągu 2 tygodni.
Mirelka jest w ciężkim stanie. Jest bardzo wychudzona, ma problemy z poruszaniem się, jak widać na powyższym filmie. Kilka lat temu pracowała na Morskim Oku. Przez ostatnie lata rodziła źrebaki, które były jej odbierane i sprzedawane, albo do dalszego chowu, albo do rzeźni...
Patrząc w jej oczy, widać ogrom cierpienia, morze bólu, które na nikim nie robiło wrażenia, które nie poruszyło ludzkiego serca...aż do teraz. Mirelka poruszyła nasze serca. Sprawiła, że w naszych oczach pojawiły się łzy... Dlaczego? Dlaczego ludzie tak bardzo krzywdzą zwierzęta? Nigdy tego nie pojmiemy... Bardzo, bardzo chcemy jej pomóc. Przywrócić nadzieję i radość w tych smutnych oczach.
Klacz jest już po pierwszej wizycie kowala i weterynarza. Ma ochwat oraz wrośniętą podkowę. Musi mieć zrobione RTG, zanim kowal będzie mógł się zająć jej kopytami.
Mirelka 7 miesięcy temu urodziła źrebaka. Został jej odebrany kilka dni temu, nie znamy jego losów. Poprosiliśmy handlarza, aby go odszukał i umożliwił nam jego odkupienie. Czekamy.
Wychudzenie klaczy jest spowodowane między innymi brakiem odpowiedniej, treściwej paszy w czasie karmienia malucha. Na szczęście apetyt jej dopisuje, więc jest światełko nadziei, że przybierze na wadze w ciągu następnych tygodni i miesięcy.
Mirelka jest pod bardzo dobrą opieką, za która dziękujemy Pani Justynie. Koszty leczenia na chwilę obecną to 1 000 zł. Klacz dostała leki wzmacniające, pobrano krew do badania. Zbiorczą fakturę dołączymy do zbiórki, kiedy będzie gotowa w przyszłym tygodniu. To dopiero początek leczenia. Będziemy aktualizować zbiórkę na bieżąco.
Kwota zbiórki obejmuje wykup klaczy, transport oraz jej leczenie.
Kochani, błagamy Was o pomoc dla Mirelki. Nie udało się ocalić Katji, mamy nadzieję, że tym razem się uda i Mirelka będzie żyła wolna i szczęśliwa.
Ładuję...