Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki wam udało się pomóc temu dzikuskowi - amputowano mu ogon z martwicą, wyczyszczono jamę ustną z chorych zębów. Klakier już dawno wrócił do siebie. jest widywany przez wolontariuszkę jak biega po całej dzielnicy!! Wygląda dorodnie zdrowo. Dziękujemy
Klakier jest kotem wolno bytującym, który żyje w budkach przy jednej z głównych ulic w Gdyni.
Mimo żemieszka w okolicy dużego skupiska ludzi ma swoich karmicieli, a obok niego codziennie przechodzi wiele osób, to nikt nie pofatygował się nawet odpchlić i odinsektować zwierzaka. Klakier został zauważony przez pewną dobrą duszę, która nie umiała przejść obojętnie obok kociej biedy.
Kot na jej oko wyglądał nędznie, miał wyłysienia na ogonie, z pyszczka leciała ślina z oczu i nosa także coś wyciekało, ponadto kocur nieprzeciętnie się drapał. Robił dwa kroki, siadał, drapał się, wstawał, robił kilka kroków znowu się drapał i tak w kółko.
W porozumieniu z wolontariuszami Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego osoba, która wypatrzyła klakiera wróciła po niego wraz zeznajomą, która także zajmuje się odławianiem takich kocich bied. Obie podejmowały próby złapania kota kilkukrotnie, aż w końcu się udało.
Po przyjeździe do lecznicy kot natychmiast został odinsektowany (to niewiarygodne. ale obie łapiące zostały tak pogryzione przez insekty, że ręce i nogi miały w czerwonych plamach). Ten biedak żył z tym pewnie bardzo długo. W toku dalszej diagnostyki w znieczuleniu (bo kot jest dość agresywnym dzikuskiem) okazało się, że w miejscu wyłysienia ogona ma wystające przez otwartą ranę kostki. Ogon jest złamany. Dalsze oględziny ujawniły problem z jamą ustną Klakiera w postaci połamanych i zgniłych zębów.
Nie było na co czekać, pogłębiono narkozę i przystąpiono do „naprawy kocura” - amputowano ogon, pousuwano problematyczne zęby oraz wykastrowano.
Obecnie Klakier przebywa w lecznicowym szpitaliku i dochodzi do siebie. Otrzymuje antybiotyki. Jak tylko zakończy leczenie - wróci do siebie. Właśnie skończyły się pieniądze na naszym koncie i Klakierowi pomogliśmy na tzw. kreskę. Prosimy o pomoc w uregulowaniu rachunku za tego biedaka.
Ładuję...