Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Osiołek Klapcio dziś rano do nas przyjechał. To śliczny i bardzo miły osiołek. Jest duży i bardzo ciekawie umaszczony. Bardzo jest podobny do mojej ulubienicy Racuszki. Klapcio ma szczęście bo trafił od razu na dzień otwarty i zobaczył jak u nas jest dobrze.
Bardzo dziękuję za pomoc dla Klapcia.
Przepraszam, ale popełniłem BŁĄD w sms i mailu. Życie Klapcia jest zagrożone.
Bardzo Was przepraszam, ale kolejny dzień z rzędu muszę prosić o ratunek. Dziś kończy się zbiórka dla Klapcia i jego życie jest poważnie zagrożone. Wczoraj też mieliśmy problemy z płatnościami, częściowo z mojej winy, bo nie we wszystkich miejscach zmieniłem nr blik. W wysyłanych sms podałem stary nr blik i w wysyłanych mailach, tam poniżej tekstu też zapomniałem zmienić numeru na nowy. Za co bardzo przepraszam. Wiem, że wygląda to nieprofesjonalnie i wzbudziło to trochę zamieszania. Efektem tego jest duża kwota, którą musimy dziś zebrać – 1700 złotych. Ale musimy uratować Klapcia, proszę Was o pomoc! Marek Sotek
Wczoraj był bardzo trudny dzień. Zbieraliśmy zaliczkę dla osiołka Klapcia. W połowie dnia musieliśmy zmienić numer blik, na który część osób wpłaca nam darowizny. I powstało z tym duże zamieszanie, odebrałem sporo telefonów i smsów w tej sprawie. Całe szczęście, Pani, która nas wspomaga od długiego już czasu, wpłaciła większą kwotę i udało się zebrać potrzebne pieniądze. Wszystkim Wam dziękuję za pomoc dla Klapcia. Jednak czas płynie szybko i już jutro kończy się ta zbiórka. A brakuję wciąż bardzo dużo. Proszę Was o dalsze wsparcie.
Marek Sotek
Kolejny dzień i kolejny biedaczek potrzebuje naszej pomocy. Klapcio to piękny i dorodny osiołek. Niestety komuś się znudził, lub po prostu był hodowany na mięso. Tego nie wiem. Ale wiem jedno, w głębi swojego osiołkowego serduszka bardzo chce żyć, spokojnie skubać siano i tulić się do osiołków. Ale z zewnątrz tego nie widać, stoi sparaliżowany, nie je i nie pije. Wygląda jakby stracił nadzieję. Niestety handlarz żąda aż 1200 złotych zaliczki. Nie wiem, czy się uda zebrać te pieniądze, wczoraj z dużymi trudami zebraliśmy 700 złotych dla Kropka. Proszę, jeżeli nie macie już takich możliwości, porozsyłajcie tą zbiórkę wśród rodziny i znajomych. Marek Sotek
Przywiązany do zardzewiałej metalowej kraty Klapcio stoi bez ruchu. Nie wyrywa się, nie szarpie, nie próbuje zerwać liny. Wygląda na to, że pogodził się już zupełnie ze swoim losem. Klapcio stara się nie okazywać emocji, ale ja wiem, że tak naprawdę to bardzo się boi i ten strach zupełnie go paraliżuje.
Handlarz mówi, że od wczoraj, od kiedy go przywieźli, Klapcio nie je i nie pije. Wcale nie interesuje się paszą, które mu przynosi. A to źle. Bo z każdą godziną niejedzenia i niepicia Klapcio waży mniej i mniej, czyli w rzeźni mniej za niego zapłacą. Dlatego handlarz chciał go wysłać do rzeźni już dziś. Gdyby tak się stało, byłoby za późno i nie spotkałbym już Klapcia.
Na szczęście dziś nie było transportu do rzeźni. Zatem handlarz umówił transport na jutro. Jest zmartwiony i zły, że będzie stratny – jeśli Klapcio nie zacznie jeść i pić, do jutra będzie ważył sporo mniej.
Ja też martwię się o Klapcia. Widzę, że pomimo pozornej obojętności jest w ogromnym stresie i bardzo się boi. Próbuję namówić Klapcia do wzięcia choć łyka wody, ale on nawet nie spogląda w stronę wiadra, które mu podsuwam. Nie interesuje się również wiadrem z paszą ani nawet marchewką. Myślę, że organizm Klapcia może już być osłabiony i nie wiem, jak zniesie kolejne godziny.
Ale na tą chwilę nic więcej nie mogę zrobić. Przypuszczam, że dopóki Klapcio jest tu, w tym ponurym, przygnębiającym wnętrzu obory handlarza, nie zacznie pić ani jeść. Jedyny sposób, w jaki mogę mu teraz pomóc, to prosić Was o pomoc dla Klapcia. Handlarz niechętnie, ale zgodził się nie wysyłać jutro Klapcia do rzeźni, jeśli dziś do wieczora dostanie 1200 zł zaliczki.
Bardzo proszę o pomoc dla Klapcia.
W kwotę wliczony jest wykup, transport, diagnostyka i weterynarz oraz kowal i miesiąc utrzymania.
Jeśli masz jakieś pytania, zadzwoń Marek: (+48) 502 064 387.
Zobacz więcej na www.razemdlazwierząt.pl
Ładuję...