Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Państwo,
przedstawiamy Kłapouchego, osiołka, który pomagał dzieciom, a został skazany na rzeź. Według byłych właścicieli przynosił zbyt mały zysk i nie kalkulowało się trzymanie go w ośrodku. Dzięki Wam żyje. Dziękujemy po stokroć. ❤️❤️❤️
Jak informowaliśmy wcześniej, Kłapouchy dotarł już do Nowej Studnicy i dołączył do Garbuska, Guziczka oraz Tosi. Garbusek i Guziczek niezmiennie trzymają się razem, więc Kłapouchy prowadza się z Tosią. Jest towarzyski i kontaktowy, ale zdecydowanie bardziej lubi towarzystwo osiołków niż ludzi. Najwyraźniej bardzo brakowało mu przyjaciół. Tam, gdzie pracował, nie miał oślego kolegi. Były co prawda konie, ale koń to nie jest odpowiedni towarzysz dla osiołka.
❤️❤️❤️Szanowni Państwo, w imieniu Joasi i jej rodziców oraz swoim, bardzo Wam dziękujemy za pomoc dla Kłapouszka. Podarowaliście mu życie i sprawiliście, że Joasia już nie może doczekać się wakacji. Zawita do nas, a właściwie do Kłapouszka z początkiem lipca i będzie mogła wyściskać swojego ukochanego przyjaciela.❤️❤️❤️
Jeszcze raz serdecznie dziękujemy i dziś zapraszamy na zdjęcia, a po weekendzie Michał będzie na miejscu i nagra dla Was jak zwykle film.
Szanowni Państwo, proszę o pomoc dla Kłapouchego. Jeśli możecie, bardzo proszę – pomóżcie. Proszę z całego serca o chwilę uwagi, poznajcie historię Joasi i Kłapouchego. Pomóżcie, jeśli możecie.
O Kłapouszku słyszałem bardzo dużo od Joasi. To dziewczynka, która ponad rok temu przychodziła do nas na darmową hipoterapię. Gdy wraz z rodzicami przeprowadziła się kilkaset kilometrów dalej, widywaliśmy się rzadko, ale często dzwoniła. Pytała wtedy o nasze zwierzaki i opowiadała o swoim czworonożnym przyjacielu – o Kłapouszku. Osiołku, który stał był jej nowym terapeutą i pomagał wracać do zdrowia.
Kilka dni temu świat Joasi runął. Gdy jak co tydzień przyjechała do stajni, w której mieszkał jej ukochany osiołek, okazało się, że jego już nie ma. Nie będzie również więcej zajęć, bo zbyt mało było chętnych, a jak powiedział właściciel – u niego nie ma miejsca dla darmozjadów. Gdy rodzice zaczęli się dopytywać gdzie sprzedał Kłapouszka, mając nadzieję, że osioł trafił do innego ośrodka, dowiedzieli się, że zabrał go handlarz.
Gdy Joasia do mnie zadzwoniła, zanosiła się płaczem tak wielkim, że nic nie rozumiałem. Jej mama łamiącym się głosem poprosiła o pomoc w odnalezieniu ukochanego osiołka chorej córki. Prosiła, by go uratować. Cichutko dodała, że wpłacą 15 zł, by pomóc. Znam ich, dobrze wiem, że dla nich ta suma to fura pieniędzy…
Właściciel stajni, która sprzedała osiołka, na pytanie o kontakt do handlarza, zaśmiał się i rzucił słuchawką. Dwa dni spędziłem dzwoniąc wszędzie i do wszystkich. Nie było go nigdzie i gdy traciłem już nadzieję, że uda się go odnaleźć, zadzwonił telefon. Mężczyzna po drugiej stornie powiedział, że ma osiołka, że szykuje go na rzeź. Wsiadłem w samochód nie czekając na nic. Stał tam pod ołowianymi chmurami. Nie świeciło słońce. Był zupełnie sam. Taki smutny i przerażony. Obok, na baczność stał zniszczony bat co z upartymi osiołkami robi porządek.
Kłapouchy to terapeuta. Osiołek, który niósł pomoc chorym dzieciom. Człowiek, z kamieniem zamiast serca, sprzedał go na mięso. Nikogo wcześniej nie poinformował o swoich zamiarach. Nie dał szansy by ktoś pomógł Kłapouchemu. Zrozpaczona Joasia nie rozumie czemu jej ukochany przyjaciel został sprzedany. Prosiła rodziców o pomoc, ale oni nie mają za co odkupić Kłapouszka, nie mają też możliwości, by go trzymać.
Handlarza, u którego Kłapouszek stoi rozpacz dziecka nie interesuje. Nic go nie interesuje prócz pieniędzy. Chce 3700 zł. Tyle mam zapłacić za życie Kłapouszka, transport i poczekanie na spłatę. Ale czasu też nie daje wiele, jutro mam mu dać zaliczkę 1700 zł, za tydzień resztę.
Bardzo proszę o pomoc w uzbieraniu pieniędzy. Niech on żyje.
Zbiórka obejmuje wykup, transport. Trzeba uzbierać całą kwotę, by go uratować.
O NAS
Działamy od 12 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Szewcach również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
DZIĘKUJEMY ZA KAŻDĄ POMOC!
Ładuję...