Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Okazało się, że Kleks chorwał na zapalenie trzustki
- niestety we wtorek 5.02 odszedł.
Od niedzieli jego stan bardzo się pogorszył i Kleksio trafił do całodobowej kliniki.
Bardzo szybko zdiagnozowano zapalenie trzustki z następstwami ("triaditis – zapalenie trzustki, zapalenie dróg żółciowych i nieswoiste zapalenie jelit. W tym przypadku trudno powiedzieć, która z tych chorób była pierwotna, ale zespół ten składa się na stan nieswoistego zapalenia trzustki"). Choroby nie dało się opanować Kleks dostał napadów padaczkowych, niewydolności oddechowej - postanowiono nie przedłużać jego cierpienia.
Jako opiekunka kota dziękuję Klinika Weterynaryjna New Vet 24h za podjęte starania, szybką i trafną diagnostykę.
Kleks jest półdzikuskiem odłowionym ze stadka w okolicy Centrum Handlowego w Wejherowie.
We wrześniu 2017 r. ze względu na zły stan zdrowia wylądował w lecznicowej klatce pierwszy raz. Wtedy okazało się, że ma fiv+ oraz zęby / kły w złym stanie.
Zęby usunięto, kota podreperowano i wypuszczono.
Kocur w międzyczasie bardzo utył, zrobił się dorodny. W dobrym stanie przetrwał zimę.
Od kwietnia 2018r. znowu zaczął marnieć w oczach, aż w końcu latem leżał zupełnie bez sił na placu, nie chciał nawet uciekać. Złapano go w ręce i zabrano do weterynarza. Tam okazało się, że oprócz infekcji górnych dróg oddechowych, ma także złe wyniki nerkowe. Podleczono Kleksa i zapadła decyzja, że nie wraca na wolność.
Został w domu tymczasowym. Wizualnie jego stan jeszcze bardziej się pogorszył. Kocur ma brzydki stan sierści i jest bardzo chudy (3kg). 13.12.2018r opiekunka zabrała go na badania krwi z widmem eutanazji (kot siedzi nad miską z wodą, wymiotuje śliną i jest apatyczny - podejrzewano mocznicę).
Jakież było zdziwienie, gdy w badaniach okazało się, że kot ma prawie wszystkie wyniki w normie (jedynie doskwiera mu nieznaczna anemia). Badania wskazują raczej na zarobaczenie! Do tego stwierdzono infekcję górnych dróg oddechowych. Kleksowi zaaplikowano antybiotyk, przed nim jeszcze długie życie.
Ponieważ Kleks jest słabo obsługiwalnym dzikuskiem (leki i kroplówki są mu podawane po nakryciu siatką z podbieraka) to nie liczymy, że ktoś go zaadoptuje, a na wolność raczej nie powinien już wracać.
Poszukujemy dla niego wirtualnego opiekuna.
Liczymy, że koszt jego miesięcznego utrzymania to około 60zł
Koszt ostatniej wizyty wraz z badaniami plus leki na najbliższy czas to wydatek około 200zł
badania krwi (morfologia, biochemia + profil nerkowy z SDMA) około 140zł, antybiotyki, wizyta kolejne 60zł.
Prosimy o wsparcie Kleksa (pomoc w uregulowaniu rachunku w lecznicy + kilkumiesięczne wsparcie jego pobytu w domu tymczasowym).
Ładuję...