Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Klepek już opuścił klinikę, choć jeszcze nie jest w pełni zdrów, rekonwalescencja trwa. Przeszedł pełną diagnostykę, z USG, RTG, oraz pełnymi badaniami moczu i krwi włącznie. Oprócz uszkodzonej miednicy miał też zaawansowanego świerzbowca usznego.
Złamana miednica wymagała interwencji chirurgicznej. Pierwsze kontrolne RTG wykazało postępujący zrost. Przed Klepkiem kolejna wizyta, trzymajcie kciuki!
Rudzielec miał też trudności z oddawaniem kału - co było najprawdopodobniej spowodowane bólem pooperacyjnym, na szczęście ta niedogodność pozostała jedynie wspomnieniem.
Obecnie Klepek dochodzi do siebie na naszym folwarku i czeka na kolejną podróż do kliniki.
W imieniu Klepka dziękujemy za wsparcie, dzięki któremu udało się sfinansować pobyt w klinice.
Dalsze losy Klepka możesz śledzić na jego stronie.
Wyślij SMS o treści KLEPEK
pod numer 7412 (koszt 4,92 z VAT)
pod numer 7910 (koszt 11,07 z VAT)
pod numer 91950 (koszt 23,37 z VAT)
pod numer 92400 (koszt 29,52 z VAT)
i kup tapetę
Jeśli chcesz uzyskać dodatkowe informacje - skontaktuj się z nami! Zadzwoń Karolina 518 569 487
Numer konta z dopiskiem KLEPEK
PKO BP 15 1020 5226 0000 6002 0220 0350
Fundacja Centaurus ul. Wałbrzyska 6-8, 52-314 Wrocław
PAYPAL: kontakt@centaurus.org.pl
Za każdą pomoc bardzo Ci dziękujemy!
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1000 ocalonych koni, 50 osiołków, paręset psów, wiele kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia ratowanie nie byłoby możliwe.
Klepek dziesiątki, a może i setki razy przechodził przez różne drogi, jednak tego feralnego dnia albo się zagapił, albo źle ocenił prędkość zbliżającego się samochodu. Uderzenie było nagłe i niespodziewane. Przerażonego kota zamroczyło, a ból wziął w objęcia jego ciało. Klepek, choć pełny strachu, to nie był w stanie już nigdzie uciec - z połamaną miednicą po prostu się nie da. Nienaturalnie wygięte nogi nie chciały unieść obolałego ciała. Bezsilny w swoim cierpieniu, Klepek zdany był na łaskę ludzi.
Tego dnia, gdy uderzył go samochód, Klepek zderzył się też z obojętnością ludzi. Nie zatrzymał się sprawca, nie zatrzymały się dziesiątki samochodów. Obojętnie mijały go kolejne auta, a w przerażonych kocich oczach odbijały się ich reflektory. Odrzucony siłą uderzenia na pobocze, połamany, nie mógł sam odejść. Bardzo potrzebował pomocy. Potrzebował jej jak nigdy wcześniej i w żaden sposób nie miał jak o nią poprosić.
Osoba, która nie ominęła obojętnie umierającego Klepka i zawiozła go do kliniki, ocaliła mu życie. Dziś Klepek walczy o powrót do zdrowia, o sprawność. O to, by mógł chodzić, a chodzenie nie było okupione cierpieniem.
Klepek pilnie potrzebuje diagnostyki, operacji, leczenia. Choć bardzo cierpi, to dzielnie znosi wszelkie badania i zabiegi. Pewnie rozumie, że to w rękach dobrych ludzi jest jego życie i zdrowie. Że to od tego, czy ktoś zechce mu pomóc, zależy jego przyszłość. Do dziś nie znalazł się właściciel Klepka, a on sam nie ma przecież pieniędzy, by opłacić niezbędny, ale bardzo kosztowny pobyt w klinice. Nie ma karty kredytowej, by pokryć koszty leczenia. Nie ma nic.
Kochani, Klepek może być zdrowy, ale czy tak się stanie, zależy od tego, czy otrzyma pomoc. Choć bardzo byśmy chcieli, to sami nie jesteśmy w stanie go uratować. Liczy się każda złotówka, bo każda złotówka przybliża połamanego, biednego Klepka do zdrowia.
Ładuję...