Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Gorąco dziękujemy wszystkim Darczyńcom za serce i zaangażowanie w losy Kłopotka! Byliśmy zmuszeni zakończyć zbiórkę, ponieważ Kłopotek zmarł w klinice. Nie spodziewaliśmy się takiego obrotu sytuacji i wszyscy przypuszczaliśmy, że największym problemem koteńka były jego pogruchotane tylne nóżki.
Ogólne obrażenia okazały się jednak znacznie poważniejższe, niż wstępnie sądziliśmy. Gdy otrzymaliśmy telefon z kliniki, zabrakło słów, by skomentować to, co się stało. Gdy poinformowaliśmy o tym osobę, która koteczka znalazła, nie była w stanie opanować płaczu. Wszyscy sądziliśmy, że Kłopotek da radę i będzie szczęśliwym zdrowym kotkiem, stało się jednak inaczej, a nie takiego scenariusza oczekiwaliśmy. Pozostał wielki żal i pocieszamy się tylko myślą, że gdy przechodził na drugą stronę Tęczowego Mostu, był bezpieczny, zaopiekowany, w cieple i spokoju. Czuł, że komuś na nim zależy. Wszystkie środki, które zostaną po opłaceniu faktur z kliniki przeznaczymy na naszych pozostałych Podopiecznych i w ich imieniu również dziekujemy Państwu za wsparcie!
Kotek Kłopotek - bo tylko z nim kłopot. Mały taki jakiś, leżał przy drodze, płakał, jakiś taki brzydki. Ludzie przechodzili i odwracali głowę, bo gdyby popatrzyli, może drgnęło by w nich serce, może poczuliby, że coś trzeba zrobić.
A tak - nie widzą, nie muszą nic. Mały zziębnięty, przerażony, wołał ile sił w małym połamanym ciałku. Zobacz mnie, błagam, tak mnie boli, proszę nie pozwól mi tu umrzeć. Kiedy już stracił nadzieję i tylko cicho płakał, czyjeś dłonie podniosły go z ziemi. Mały kotek trafił do kliniki, już bezpieczny.
Kłopotek jutro ma operację łapek, dwie są złamane. Przed nim leczenie i rehabilitacja. Bardzo prosimy o wsparcie w leczeniu i utrzymaniu maluszka po operacji. Za każdy grosik bardzo dziękujemy.
Ładuję...