Ostatkiem sił

Dzisiejsze zgłoszenie dotyczyło kotki leżącej na jednej z posesji w Stolarzowicach. Mimo późnej godziny wykonaliśmy telefon do całodobowej lecznicy w Tarnowskich Górach.

Stan kotki jest bardzo ciężki. Ropień zajmujący całą lewą część szyi i ucha nachodzący także na oczko, lejąca się ropa z krwią. Widok drastyczny, kotka bardzo dzielna. Pozwoliła sobie na zabiegi bez problemu. Ogólne osłabienie, odwodnienie, obniżona temperatura. Kotek ledwo trzymał się na łapkach. Wiek oceniono na około 5 lat. Rokowania ostrożne. Czeka nas codzienna wizyta u weterynarza. Nie wiemy, jak długo ta dzielna koteczka szukała pomocy. Z pewnością nie jest to dziki kot, lecz udomowiona dzielna kocia. Od nas dostała już imię DARIA.

Oprócz DARII pod naszą opieką jest bardzo chory półtoraroczny labradorek, którego czeka poważna operacja ratująca życie, o czym powiadomimy Państwa w kolejnym poście. Faktury za leczenie, hotelikowanie przerosły nasze możliwości. Mimo naszych ogromnych starań i poświęcenia codziennie jeździmy na interwencje tak jak dziś, nie patrząc na to że brak nam funduszy.

Bardzo prosimy Was o wsparcie, abyśmy dalej mogły ratować te biedne porzucone istoty.