Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochani, zaczynamy weekend bardzo wzruszone, ze łzami w oczach, pełne radości i szczęścia. To co przeczytacie poniżej było wręcz nieprawdopodobne, ale udało się!!! Nasze fundacyjne zwierzaki nareszcie doczekały się dachu nad głową, własnych czterech kątów, z których już nigdy nikt ich nie wyrzuci. Już nigdy nie będą narażone na kolejną tułaczkę i przeprowadzki.
Jesteśmy ogromnie wdzięczne, bo bez Waszej pomocy, bez Waszego zaangażowania nigdy by się to nie udało. Z całego serca pragniemy wszystkim Wam i każdemu z osobna bardzo, bardzo serdecznie podziękować.
Szczególne gorące podziękowania składamy cudownemu małżeństwu, które bardzo mocno wspiera naszą działalność. Ci wspaniali ludzie chcąc rozwiązać nasz problem postanowili przekazać nam brakującą kwotę na zakup domu oraz na jego remont wpłacając na konto naszej Fundacji kwotę 20 tysięcy dolarów.
Dziękujemy też bardzo sprzedającym naszej Fundacji dom, oni również dołożyli swoją cegiełkę opuszczając cenę sprzedaży o 40 tysięcy złotych.
Podziękowania należą się też Fundacji Ratujemy Zwierzaki, za pomoc w zbiórce. Fundacjom, które wsparły nas wpłatami i mojej wspaniałej przyjaciółce Madzi oraz jej mężowi Witoldowi za wszystkie przekazane darowizny.
Jeszcze raz bardzo, bardzo Wszystkim serdecznie dziękujemy za tak ogromne wsparcie i za to, że jesteście z nami.
Za kilka tygodni, po dokonaniu zmian w księdze wieczystej, po aktualizacji danych właściciela natychmiast udostępnimy księgę publicznie, aby wszyscy mogli zobaczyć że właścicielem DOMU jest FUNDACJA KOCI DOM, a nie osoby prywatne.
Wierzcie nam, nasza radość nie ma końca. Na własnej skórze przekonałyśmy się, że bardzo ciężko ratować zwierzaki bez dachu nad głową. Dom jest podstawą, musi być oazą spokoju, w której zwierzaki będą miały zapewnione odpowiednie warunki na powrót do zdrowia, odkarmienie, socjalizację i spokojne oczekiwanie na adopcję.
JESTEŚCIE WSPANIALI. Do podziękowań dołącza się naszych 39 podopiecznych :)
DO ZAKUPU NOWEGO AZYLU DLA ZWIERZĄT BRAKUJE TYLKO 100 TYŚ ZŁOTYCH - NIBY TAK NIEWIELE, A JEDNAK... TO OGROMNA KWOTA.
To już tak długo trwa, czy teraz się uda? Przecież nie możemy zawieść. Nie możemy, bo te uratowane kocie życia mogą liczyć tylko na naszą pomoc. Wierzymy, że WSPÓLNIE DAMY RADĘ, a miesiąc marzec okaże się miesiącem, w którym uda się kupić FUNDACYJNE LOKUM, w wyjątkowej, okazyjnej cenie. Czy nasi podopieczni w końcu będą bezpieczni, czy przestaną być narażeni na kolejne przeprowadzki, które dla nich są ogromnie stresujące.
BŁAGAMY POMÓŻCIE ZAPEWNIĆ IM BEZPIECZEŃSTWO ORAZ GODNE WARUNKI, w których walczymy o ich zdrowie i życie. Pragniemy tylko, żeby nasze zwierzaki już nigdy nie cierpiały i mogły się poczuć bezpiecznie. Już dość złego doświadczyły w swoim życiu. Każdego dnia walczymy, nie poddajemy się, ale niestety to coraz trudniejsze...
Kolejny raz prosimy Was o pomoc, nie dla nas, a dla skrzywdzonych, upodlonych przez człowieka zwierzaków. To właśnie dla Nich musi się udać! Wiemy jednak, że BEZ
WASZEJ POMOCY CUD SIĘ NIE STANIE!
Z całego serca prosimy Was o wpłatę nawet symbolicznej kwoty, za którą będziemy oromnie wdzięczne!
Wraz z naszą futrzaną ekipą - dziękujemy, że jesteście z nami ! Niech podarowane kotom Dobro grzeje Wasze serca.
Kochani, z całego serca dziękujemy za wszystkie wpłaty, za każde słowa wsparcia i otuchy. Dzięki Wam mamy jeszcze większą siłę i pomimo ciężkich warunków lokalowych nasza fundacja działa pełną parą.
Nie poddajemy się, ratując kolejne maluchy pozostawione same sobie, wyrzucone jak śmieci, które trafiają do nas w bardzo złym stanie. Często wymagające leczenia, karmienia butelką oraz utrzymania odpowiedniej temperatury. W naszym Kocim Domu wracają do zdrowia, nabierają sił i trafiają do cudownych, nowych domów ciesząc się życiem.
Idzie zima i już wiemy, że mieszkając w takich warunkach, czeka nas bardzo ciężki okres...
Mimo wszystko mamy nadzieję, że uda się kupić fundacyjne lokum, które zapewni zwierzakom bezpieczeństwo, a nam warunki, w których łatwiej będzie ratować kolejne kocie istnienia.
Wraz z naszą futrzaną ekipą - dziękujemy, że jesteście z nami!
Kilka tygodni temu Józefa Krawczyk, założycielka Fundacji Koci Dom wraz ze swoimi czworonożnymi podopiecznymi musiała opuścić drewniany domek w Tczycy, który przez osiem miesięcy wynajmowała.
Właściciel podniósł czynsz, zażądał dodatkowo bardzo wysokiej kaucji. Na tak wysokie koszty nie stać było ponad osiemdziesięcioletniej kobiety.
Pani Józefa wraz z kotami i psami zamieszkała kilka kilometrów dalej, w malutkim domku (wynajętym za darmo) bez wygód, bez toalety... Dla Pani Józefy nieważne są jednak złe warunki mieszkaniowe, dla niej liczy się wyłącznie bezpieczeństwo zwierząt, którymi się opiekuje i dach nad głową, który może im zapewnić.
Tylko zakup miejsca na ziemi dla fundacyjnych kotów i psów pozwoli pani Józefie i Jej córce stworzyć bezpieczną przystań dla ich podopiecznych, a także lepsze warunki w których łatwiej będzie ratować kolejne kocie istnienia.
Poniżej link z reportażu Telekuriera.
https://fb.watch/mf0ceo8F_L/
Dziękujemy za całe Wasze dotychczasowe wsparcie!
Bez Was nie damy rady! Musimy zapewnić fundacyjny dach nad głową kociakom. Dom, dzięki któremu już nigdy nie będą narażone na tułaczkę, a pani Józefa nie będzie musiała martwić się o staruszki. Bez żadnych obaw będzie mogła wraz z córką ratować kolejne bezdomne, skrzywdzone i porzucone mruczki, które już na zawsze, do końca swoich dni będą bezpieczne w Kocim Domu.
Jeśli nie zdarzy się cud za parę miesięcy, kilkadziesiąt zwierząt wyląduje na ulicy lub trafi do schroniska. Józefa Krawczyk całe swoje życie poświęciła zwierzętom w potrzebie, zwierzętom, które są dla niej najważniejsze. Przez wiele lat uratowała i wyadoptowała setki kocich istnień.
„Serce mi pęka, nie mogę się pogodzić, że zostałam oszukana i straciłam dom, w wyniku czego teraz najbardziej cierpią zwierzaki. Sama mam gdzie mieszkać, ale bez zwierząt. Dla mnie to żadne rozwiązanie, bo pomoc i ratowanie kociaków jest całym moim życiem, a fundacja KOCI DOM to cały świat dla tych skrzywdzonych zwierząt, głównie dla schorowanych staruszków, które miały mieć zapewniony dom na zawsze. Wiem, że nie mogę się poddać, bo jeszcze tyle kociaków potrzebuje pomocy, ale sama już nie dam rady i dlatego błagam o pomoc!” – ze łzami w oczach tłumaczy Józefa Krawczyk, prezes Fundacji Koci Dom. „Gdyby koty mogły mówić opowiedziałyby ile łez ostatnio przelałam” – dodaje.
Wszystko zaczęło sypać się pani Józefie po tym jak została oszukana przez męża i straciła rodzinny dom. Jakimś cudem szybko udało się znaleźć stary, drewniany, nieocieplony domek do wynajęcia, w którym miała nadzieję spokojnie prowadzić KOCI DOM. Nieszczęścia jednak zawsze chodzą parami, a życie pisze własne scenariusze – dobrze o tym wiecie. Nowe warunki najmu, które zaproponował wynajmujący tj. podwyżka najmu o 65% plus 8 tysięcy kaucji jest poza możliwościami finansowymi, jeśli doda się do tego fatalne warunki mieszkaniowe oraz gigantyczne koszty ogrzewania wydaje się, że jedynym rozwiązaniem jest kupno własnego miejsca na ziemi - przede wszystkim dla zwierząt. Miejsca, w którym pani Józefa będzie mogła kontynuować dzieło swojego życia ratując kolejne kocie i psie istnienia.
Nie możemy dopuścić by Koci Dom zniknął z powierzchni ziemi, byłby to niewyobrażalny dramat dla zwierząt, które dzięki Fundacji pani Józefy mają zapewnione wszystko, co najlepsze oraz start w cudowne życie!
Miejsce, które chcemy kupić z Państwa pomocą zapewni spokój i bezpieczeństwo, odmieni na lepsze życie wielu skrzywdzonych, porzuconych i bezdomnych zwierząt, które już nigdy nie będą narażone na tułaczkę, niepewną przyszłość i brak dachu nad głową.
"Mimo że mam ponad osiemdziesiąt lat jest we mnie bardzo dużo siły, opieka nad kotami daje mi sens życia, czuję się potrzebna, te małe, bezbronne istoty są dla mnie wszystkim. Wiem, że kiedyś umrę, wiem, że muszę zabezpieczyć moich podopiecznych, aby miały dach nad głową. Opiekę po mojej śmierci zapewni im moja córka z którą prowadzę fundację, i będzie kontynuować moje dzieło kiedy mnie już nie będzie" – wyznaje ze łzami w oczach pani Józefa.
Mamy nadzieję, że z Waszą pomocą uda się zebrać środki na zakup fundacyjnego lokum, które już na zawsze będzie bezpieczną przystanią dla fundacyjnych czworonogów, a nam zapewni lepsze warunki, w których łatwiej będzie ratować kolejne kocie istnienia.
Z góry dziękujemy za każdą otrzymaną wpłatę!