Jadzia - kocia babcia po wylewie

Nasz pierwszy kontakt z Jadzią miał miejsce w listopadzie 2019 roku. Ta wiekowa, bo ponoć prawie 20-letnia kocia dama, żyła na poznańskich ogródkach działkowych, zaopiekowana dobrze przez swoją Karmicielkę. Pewnego dnia została znaleziona z silnymi objawami neurologicznymi i temperaturą obniżoną do 32,1C. 

Dzięki Waszej ogromnej pomocy mieliśmy wtedy szansę sfinansować jej diagnostykę i leczenie. Jadzia została dosłownie zawrócona zza Tęczowego Mostu. Choć z zaburzeniami równowagi i z kiepskim wzrokiem - mogła nadal cieszyć się życiem. Gdy więc pewnego dnia otrzymaliśmy wiadomość, że jej źrenice są nierówno rozszerzone, a w prawym oku pojawił się wylew, przeraziliśmy się, że tym razem nie uda nam się wygrać w walce o nią. 

Z uwagi na późną porę Jadzia trafiła do całodobowej kliniki. Ustabilizowaną ją tam i podano leki przeciwbólowe. Oraz zalecono pilną konsultację okulistyczną. Ta zaś ujawniła przyczynę problemów. Jadzia przeszła wylew. W prawym oku odkleiła się siatkówka, a zmierzone ciśnienie miało wartość 210! 

Na całe szczęście udało się od razu dobrać odpowiednią dawkę leków - ciśnieniomierz podczas wizyty kontrolnej pokazał już tylko 145. 

Ta kocia babcia dostała więc od życia kolejną szansę. Po tym co zwycięsko przeszła, chore nerki to już najmniejszy problem.

Cieszymy się, gdy możemy pomóc takim kocim weteranom życia na wolności. Nasz stan konta jest jednak nieubłagany i nie pozostawia złudzeń :( Jeśli nie będziemy w stanie uzbierać na ich leczenie, to na następne takie zgłoszenia będziemy musieli odpowiadać odmownie. Nie możemy bowiem sprowadzić na fundacyjnych podopiecznych niebezpieczeństwa w postaci niewypłacalności...