Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pomoc dla tak dużej kociej grupy była nie lada wyzwaniem. Jednak i ten kolejny raz, tylko dzięki WAM I WASZEMU WSPARCIU kolejny raz udało się dopisać szczęśliwe zakończenie. Wszystkie koty, te duże i te małe, przeszły leczenie, pełną profilaktykę i znalazły nowe domy. DZIĘKUJEMY!
Niestety mimo stałego podnoszenia odporności u maluchów, zaczęły chorować. Część z nich jest na antybiotyku, wystąpiła potrzeba wdrożenia silniejszych środków odpornościowych.
W najgorszym stanie jest malutka Konwalia. Nie przybiera na wadze, mało je, w pysiu pojawiły się owrzodzenia.
Kontrole i badania przeszła również matka Ilia. Wyniki na szczeście są dobre i kotka została zakwalifikowana na początek czerwca na zabieg stomatologiczny.
Bardzo prosimy o dalsze wsparcie bo tak duża grupa kotów to nie lada wyzwanie finansowe.
26 kwietnia kolejne 3 dorosłe kocice pojechały na zabieg kastracji oraz profilaktykę, gdyż okazało się, że żadna nie karmi.
Kotkom wykonano testy FelV/FiV oraz zostały zaczipowane.
Jedna z kocich białych dam to staruszka. Jej wiek oceniono na ponad 8 lat. Ona wymagać będzie dłuższego leczenia stanu zapalnego uszu. Do zabiegu kwalifikuje się również pyszczek, który nie wygląda najlepiej. Nie udało się niestety pobrać krwi gdyż kotka jest mocno odwodniona. Postaramy się to zrobić na kolejnej wizycie. Podczas kastracji u niej, pani doktor znalazła ogromną cystę na jajniku. Dobrze, że już nie zagraża jej życiu.
W dniu 25 kwietnia cała kocio maluchowa ekipa, wraz z biało burą mamą, która opiekuje się całą gromadką, pojechała do lecznicy. Kocięta i mama przeszły przegląd weterynaryjny. zaopatrzone zostały w kropelki do oczu, odpchlone i odrobaczone. U mamy dodatkowo rozpoczęliśmy leczenie świerzbu usznego. Za tydzień kolejne odrobaczenie.
W tym samym dniu jedna z dorosłych kotek przeszła zabieg kastracji. Czeka ją jeszcze profilaktyka.
Facebook - aplikacja do kontaktu ze znajomymi, rozrywkowy portal do miłego spędzenia czasu, a coraz częściej też miejsce szukania pomocy. Nic w tym dziwnego, duże zasięgi pozwalają trafić do większej liczny osób. Tak było i tym razem, post z prośbą o pomoc pojawił się właśnie na facebooku. Ale link z prośbą o pomoc dotarł też do nas.
Wieś, samotna kobieta i stado kotów. Gosia poszukiwała kogoś, kto pomoże - weźmie pod swoje skrzydła 3 kocie mamy i 5 maluszków. Tam, gdzie były zostać nie mogły. Nie przeżyłyby, chore, zapchlone, atakowane przez kocury nie dałyby rady.
Czy w takiej sytuacji człowiek może odmówić pomocy i przejść obojętnie? Czasem musi - brak miejsca w domach tymczasowych czy funduszy na leczenie blokuje możliwość pomocy. Ale czasem, tak jak i tym razem, kocie rodziny mają więcej szczęścia. Bo jak jest miejsce, to jest to już jakiś start.
W sobotnie popołudnie Gosia wraz z koleżanką pojechały na miejsce wyłapać kocice wraz z maluchami. Na miejscu okazało się że kocich sierot jest więcej... I tak pod nasze skrzydła trafiło 5 kotek, 9 maluszków.
Cała brygada wymaga wizyty u weterynarza, maluchy mają chore oczka, z nosków leci katar. Dodatkowo męczy je biegunka. Czeka je odrobaczanie oraz odpchlenie - a to tak naprawdę dopiero początek. Kocice trzeba wykastrować i zaszczepić. Maluchy mają apetyt jak małe smoki co nas bardzo cieszy, ale zapasy karmy niestety nie są nieskończone.
Przy tak licznej gromadzie koszty leczenia, zabiegów, profilaktyki i wyżywienia, niestety nie będą małe. Na szczęście kociaki bezpieczne i najedzone zasypiają wtulone w futerka swoich mam.
Proszę, pomóż nam opłacić ich start w nowe, lepsze życie.
*Dokumentacja wizyt w kolejnych aktualizacjach.
Ładuję...