Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Trójka po zabiegu amputacji tylnej łapki szybko wróciła do zdrowia. Pozostał jednak strach przed ludźmi, zrodzona ze strachu agresja oraz bardzo małe postępy odnośnie oswajania z człowiekiem. Nurtowało nas pytanie czy Trójka będąc od urodzenia kotem dzikim, będzie w stanie zaakceptować swoje nowe życie, z dala od wolności oraz nieograniczonej przestrzeni? Czy dodatkowy stres związany z próbami oswajania kotki nie spowoduje u Niej obniżenia odporności i ryzyka poważnej choroby?
Z drugiej strony martwiła nas przyszłość Trójki, Jej możliwości radzenia sobie z różnymi niebezpieczeństwami na wolności. Na Trójkę czekali karmiciele, jednak decyzja została podjęta. Trójka zamieszkała w dt razem ze swoim synem Ptysiem (który szczęśliwie znalazł dom). Początkowo oblegała kąt na wannie, nocą korzystała z kuwety, wymiatała jedzenie z misek. Po paru dniach nocą zwiedzała również inne pomieszczenia, ale dopiero po upewnieniu się, że wszyscy śpią. Koteczka nie jest już agresywna, z coraz większą ciekawością ogląda domowników, jednak na razie nie zbliża się do człowieka. Wzorowo korzysta z kuwety. Obecnie śpi w tapczanie, gdzie ma swoje legowisko. Jej strach próbujemy opanować, jednak musimy być cierpliwi i czekać na pierwszy krok kotki. Gdy wieczorem w domu tymczasowym panuje cisza, wtedy dopiero słychać Jej ciche mruczenie, wydobywające się spod tapczanu... To drobna i delikatna koteczka, bardzo wycofana, ale mamy nadzieję, że Jej ciekawość, rosnąca z dnia na dzień, będzie pomocna przy przełamaniu strachu, który żywi do człowieka.
Koteczka Trójeczka to kotka jakich wiele – pospolite czarne futerko, strach w oczach, nieufność w stosunku do ludzi. Od większości kotów różni ją jednak to, że zamiast czterech ma tylko trzy łapki. Jak w takim stanie – z kikutem zamiast łapy - przetrwała, jak wykarmiła i wychowała małe?
Ta odważna kocia mama koczowała na jednym ze śmietników, nieopodal hal fabrycznych w Bielsku-Białej. Tam była dokarmiana przez wrażliwe na kocią krzywdę osoby. I to one odezwały się do naszego stowarzyszenia z prośbą o pomoc. Najpierw odłowiliśmy dwa czarne szkraby – jej dzieci. Potem po wielu próbach, bo Trójeczka stała się jeszcze bardziej czujna i nieufna, udało się ją złapać. Została poddana zabiegowi sterylizacji. Niestety w kikucie lewej, tylnej łapki już od dawna rozwijał się stan zapalny i konieczna była amputacja pozostałości łapki.
Trójeczka musiała bardzo cierpieć, po złapaniu instynktownie chowała kikut pod siebie i syczała. Stan kotki po zabiegu jest dobry, z każdym dniem czuje się lepiej. Koszt operacji, leczenia, sterylizacji i pobytu Trójeczki w lecznicy do teraz wyniósł 620 złotych, a kotka nadal przebywa w lecznicy więc niestety to nie koniec wydatków... Stąd nasza prośba o pomoc finansową dla Trójeczki. Faktura będzie miała odroczony termin płatności, ale niestety nie mamy środków na jej pokrycie... Bez wsparcia po prostu nie damy rady, a nie mogliśmy zostawić kotki na pastwe losu! Stan zapalny w łapce rozwijałby się i zagrażałoby to jej zdrowiu i życiu.
W swoim trudnym kocim życiu wycierpiała już bardzo wiele. My możemy podarować jej życie bez bólu i strachu, dlatego prosimy pomóżcie Trójeczce zacząć nowe życie!
Ładuję...