Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Historia Mamasity już niedługo będzie miała swoje szczęśliwe zakończenie! :)
Udało się dla kotki znaleźć cudowny dom gdzie będzie mogła zaznać odrobiny spokoju po wychowaniu tylu dzieciaków! Kotka odkarmiła całą czwórkę kociąt – Kropka, Krecię, Juniora i Mimi, wszystkie maluchy jedzą już samodzielnie i są przygotowywane do adopcji. Mamasita została zaszczepiona pełnym pakietem szczepień i po dwóch tygodniach umówiona na zabieg sterylizacji.
Jednak do lecznicy, w której kotka oczekiwała na zabieg, przyniesiono trójkę 4 tygodniowych kociąt, które były chore, a do tego nie potrafiły jeszcze samodzielnie jeść. Razem z panią weterynarz postanowiłyśmy poprosić Mamasitę jeszcze raz o pomoc, ponieważ tym kociakom potrzeba było dosłownie kilku dni po to, by mogły stanąć na łapki… Kotka po raz kolejny stanęła na wysokości zadania i zaopiekowała się maluchami, co pozwoli im szybciej wrócić do zdrowia i nauczyć się podstawowych kocich zachowań.
Za kilka dni maluchy trafią do DT, a Mamasita zostanie wysterylizowana, a gdy wróci do formy, pojedzie do swojego nowego domku! Dziękujemy, drodzy Pomagacze, za wsparcie okazane Mamasicie i jej rodzince! Na zdjęciach Mamasita z ostatnio uratowanymi kociakami.
Historia tej niezwykłej kotki zaczyna się bardzo banalnie. Ktoś oddał domową kotkę do schroniska. Została ona przyjęta i umieszczona w kwarantannie. Jednak już następnego dnia, kiedy wolontariusze otworzyli klatkę, znaleźli w niej nie jednego, a trzy koty – dwie malusieńkie, mokre jeszcze kuleczki tuliły się do swojej mamy...
Niestety, schronisko to nie jest miejsce, w którym takie maluchy mogłyby przeżyć, więc zgodzono się, abyśmy zabrali mamuśkę z dziećmi i umieścili u jednej z naszych wolontariuszek. Mammasita okazała się niezwykle przyjazną kotką, która z wielkim oddaniem opiekowała się swoimi dziećmi, a później przyjęła pod swoje matczyne skrzydła kolejne dwa maluchy, które zostały porzucone przez swoją mamę. Mimo to poważne wychłodzenie zrobiło swoje i dwa przygarnięte maluszki odeszły po tygodniu…
Jednak to nie był koniec bohaterskich wyczynów koteczki! Jakiś czas później otrzymaliśmy telefon z zaprzyjaźnionej lecznicy, że coś zadusiło tygodniowe maluszki i przepędziło matkę. Przeżył tylko jeden malec, ten najmniejszy i najsłabszy! Mammasita znów stanęła na wysokości zadania i przyjęła tego biedaka pod swoje troskliwe łapki, karmiła i myła z takim oddaniem, jakby wiedziała, że ratuje mu życie.
Po tygodniu otrzymaliśmy kolejny telefon, tym razem pewna rodzina znalazła porzucone malusieńkie kocie dziecko na działkach. Udzielono mu pierwszej pomocy, opiekunowie karmili najlepiej jak potrafili, ale malutka Mimi ciągle płakała... Podjęliśmy kolejna próbę. Chcieliśmy sprawdzić, czy Mammasita i tym razem okaże wielkie serce. Nie zawiodła nas, przyjęła Mimi bez jednego mruknięcia i opiekowała się nią tak samo jak pozostałymi malcami.
Taka kotka to prawdziwy skarb, choć jej dom tymczasowy twierdzi, że raczej puszka Pandory, bo tylu małych kociąt dawno tam nie było. Mammasita jest przede wszystkim matką, naprawdę jest do tego stworzona i dzięki niej mogliśmy uratować te wszystkie malutkie istnienia. Wiadomo, jak karmienie przez matkę, nie mlekiem zastępczym zwiększa szanse kociąt na przeżycie.
Chcielibyśmy Was prosić o pomoc dla Mammasity, kotka potrzebuje dobrej karmy i kompleksu witamin, ponieważ to ciągłe karmienie osłabia jej organizm. Po okresie karmienia będzie konieczne przeprowadzenie sterylizacji, następnie szczepień. Dwoje z jej dzieci (Krecia i Kropek) są już na tyle duże, że jedzą samodzielnie i też potrzebują karmy dla maluszków, za niedługo szczepień, profilaktyki przeciw robalom, a później, docelowo, najbardziej kochającego domu na świecie. Prosimy o wsparcie dla tej kociej rodziny!
Ładuję...