Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Gabryś – podopieczny wolontariuszki Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego (Fundacja Viva!) urodził się na jednej z kaszubskich wsi. Przeżył jako jedyny z miotu – rodzeństwa się pozbyto. Jego zabrano za wcześnie od mamy, bo był taki ładny! Nie dojadał, kotki do niego nie wpuszczano. Od początku życia był u boku człowieka. Do czasu…
Dwa dni przed wigilią bezpowrotnie wyrzucono go za drzwi, bo nabroił... To tylko malutki kociak, dziecko bezbronne i potrzebujące opieki, dokazujące i pragnące zabawy. Szybko znudził się właścicielom, zaczął im przeszkadzać. Chłód, głód – to były jego święta.
Nie rozumiał, dlaczego stracił dom. Dlaczego ktoś pozbył się go jak śmiecia? Jest wspaniałym pięciomiesięcznym kociakiem. Tuli się do człowieka, na kolanach czy rękach grzecznie leży. Uczy się dopiero czułości – masowanie pyszczka czy delikatne drapanie pod brodą to dla niego nowość, ale bardzo chętnie przyjmuje wszystkie mizianki. Nikt go tak pewnie nie rozpieszczał.
Wystawia brzuszek i zachęca do zabaw. Mruczy jak traktor, jest ufny, grzeczny i kochany. Potrzebuje pomocy. PKDT brakuje środków, by go zatrzymać – zabezpieczyć go do adopcji, odpchlić, odrobaczyć, zaszczepić, wykastrować, opłacić pobyt – dać mu szansę na życie. Trzeba kupić chłopakowi porządną karmę, bo pod palcami niestety czuć kręgosłup. Kociak jest czyściutki pomimo dwutygodniowego koczowania zimą na dworze. Niestety, bardzo mocno wychudzony. Dostaje też leki na odporność. Wszystko z osobna nie kosztuje majątku, jednak w sumie to spory koszt dla wolontariackiej kieszeni.
A to cena jego życia – bezpiecznego, szczęśliwego. Bardzo prosimy o wpłaty – choćby najmniejsze dla tej kochanej, tulącej się do człowieka kuleczki.
Ładuję...