Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Leczenie i dochodzenie kociąt do siebie trwało pond miesiąc. Koszt pomocy kotom to 1300 zł, więc niestety sporo nam brakuje, aby mieć środki na opłacenie faktury za Motka i Moteusza :( No, ale co poradzić. Całe szczęście dla nich pomoc nadeszła w porę :)
Kocurki zostały wyleczone, wykastrowane i zaczipowane by po zakończeniu leczenia trafić do swoich domów. Co prawda osobno, ale do domu, gdzie jest już kot lub koty.
Szybko odnalazły się w domach, z nowymi kolegami i ludźmi :)
Motek i Motuesz to kolejne kocięta z interwencji. Tym razem z terenu Redy. Zgłoszenie dotyczyło dwóch braci z czego jeden miał "dziwne oko", a drugi miał silny katar. Po dotarciu na miejsce stwierdziliśmy, że nie ma mowy o dzikich kotach a o maluszkach w potrzebie. Dziwne oko to ogromny wrzód na oczku, który wymagał natychmiastowej operacji i usunięcia gałki ocznej.
I tak Motek stał się jednookim kotkem. Oba kocurki mają około 3 miesięcy, są chore - koci katar. Oba są mega mruczące i przyjazne do ludzi.
Spędzą jednak dłuższy czas w lecznicowej klatce - całe szczęście razem.
Ale operacja, leczenie, pobyt, wyżywienie (bo kociaki są dość wątłej budowy) kosztują nas majątek.
Bardzo prosimy w imieniu obu kocurków o pomoc w ich leczeniu i utrzymaniu. Musimy im także zapewnić domy, choćby tymczasowe, bo nie mamy gdzie po wyleczeniu ich przyjąć, a nie wypuścimy na działki, gdzie ludzie przestają już chodzić i karmić koty.
Ładuję...