Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Stocznia Gdynia. Niedziela, godzina 23.00. Ciemno. Wolontariuszki Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego (fundacja Viva!) karmią koty stoczniowe. Nagle w pobliżu miejsca karmienia słychać kwilenie... Nic nie widać, słychać tylko głośne i regularne popiskiwanie.
Nie można było tego tak zostawić, dziewczyny zaczęły poszukiwania. W końcu zlokalizowały źródło odgłosów – kanał. Nie wolno tam wchodzić osobom nieupoważnionym, trzeba więc było czekać do rana. Poprosiły o pomoc zaprzyjaźnionego pracownika stoczni. Bladym świtem Pan Marek wszedł do kanału i wyciągnął z najczarniejszej dziury dwa maluszki, po kilku godzinach następnego.
Szkraby są w opłakanym stanie, co widać na zdjęciach. Były całe w błocie, bardzo głodne. Są mocno zakatarzone, jeden ma silne owrzodzenie rogówki. Wolontariuszki zabrały maluchy do domu – wykąpały i popędziły do weterynarza. Kociaki czeka leczenie – wszystkie mają zawalone drogi oddechowe. Koci katar atakuje oczy – trzeba o nie powalczyć, szczególnie u jednego malucha. Jeśli będzie konieczne, dziewczyny będą organizowały konsultacje okulistyczne.
Brzdące są słodkie – lgną do człowieka. Wtulają się w dłoń i zasypiają. Przebudzone od razu rozdają całusy. Pomóżcie ratować te słodkie maleństwa! Potrzebne fundusze na opłacenie opieki weterynaryjnej, wysokojakościowej karmy oraz mleka dla maluchów. Prosimy o wpłaty – Wasza pomoc to dla nich życie!
Ładuję...