Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Maluchy znalazły nowe domy!
Poszły do adopcji w 2pakach :) !
Im się udało! Dzięki Państwu byliśmy w stanie uratować te niewinne istoty!
Jeszcze takie maleńkie, nieporadne i niesamodzielne... Jeszcze słabowidzące, bo ledwo otworzyły oczy, ufne, ciepłe, puchate kuleczki, które tak śmiesznie próbują chodzić na krótkich łapkach. Przewracają się, ale po chwili znowu wstają i znowu próbują... Małe, słodkie kociaki.
Zbyt małe, żeby żyć. Same. Bez matki. Bez opieki. Bez ochrony. Ta, która karmiła, dbała i kochała - nie żyje. Wydarzyła się tragedia - matkę zagryzły psy. Nie miała żadnych szans. Maluchy zostały same w brudzie i chłodzie. Zmuszone, aby walczyć o przetrwanie. To jej zapewne teraz szukają. To jej dotyku brakuje im jak niczego innego na świecie. Nawołują zrozpaczone, tęsknią. Nie wiedzą, co się stało. Nagle cały ich świat runął niczym domek z kart. Mają tylko siebie nawzajem. Wtulają się w swoje malutkie, puchate ciałka, aby się ogrzać. Już nie ma tej, co dawała najwięcej ciepła...
Maluchy dostrzegła kobieta, dla której wszystkie zwierzęta to brudasy. "Brudasów nie dotknie, nie weźmie do auta, nie przewiezie". Zlitowała się jednak nad nimi i nalewała im w miskę krowie mleko. Dzięki temu przeżyły pomimo, że nie były jeszcze gotowe na samodzielne jedzenie, samodzielne życie! Małe koty nie jest łatwo wykarmić. Matka w ciągu pierwszych trzech tygodni przez całą dobę ochrania kocięta, utrzymuje je w cieple i czystości, uczy je podstawowych umiejętności, pomaga im oddawać mocz i wypróżniać się. Nie będzie im dane wychowywać się przy matce, uczyć się od niej co jest dobre, a co złe. Teraz my - ludzie jesteśmy za nie odpowiedzialni! Obecnie kociaki trafiły do domów tymczasowych, gdzie będą karmione butelką i ogrzewane. Nie znalazła się żadna zastępcza - kocia mama.
Po pierwszej wizycie u weterynarza okazało się, że są bardzo niedożywione i słabe. Zaczynamy walkę o ich przetrwanie! Życie 4 kociąt jest w naszych rękach! Rachunek będzie na pewno wysoki. Wizyty u weterynarza, mleko dla kociąt, podkłady, karma, żwirek - to ogromny wydatek. Musimy zabezpieczyć maleństwa na minimum kilka tygodni. Wszystkie adopcje i zbiórki kociaków stoją, nie możemy pozwolić sobie na kolejne zadłużenia - prosimy Was o pomoc! One mogły umrzeć! To cud, że żyją! Czy to nie znak?
Razem możemy więcej!
Ładuję...