Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Trzy duże koty po leczeniu i kastracji zostały wypuszczone w miejscu złapania. Były dzikie i dorosłe. Nie mogliśmy więcej dla nich zrobić.
Trzy małe koty po leczeniu i kastracji znalazły kochające domki.
Dzięujemy Wszystkim za pomoc i wsparcie. Tylko z Wami możemy robić to wszystko.
Trzy małe kłopoty, przepraszam – koty. I trzy duże koty – kłopoty. Przemykają po terenie ogromnego szpitala. Z relacji pracowników wynika, że czasem ich ubywa, a czasem przybywa. Te które zginą z głodu, choroby lub pod kołami, szybko zastępowane są przez nowe, mniej lub bardziej chore maluszki. Maluszki śmiesznie się przewracają podczas ucieczki przed człowiekiem. Jeden kot wygląda na chorego – pewnie niedługo „ubędzie”…
Koty są dzikie. Ich wyłapanie zajmuje nam kilka dni. Kocur nie ma ogona. Ale zamiast ogona ma inne rzeczy. Okrutny katar, ropień w pyszczku, zapalenie dziąseł, kilka zębów do usunięcia. Jedzenie musiało boleć.
Pierwsza złapana kotka wygląda na kotną, druga – matka doniedawna karmiąca. Dwa maluchy – zupełne dziki, wspinają się po prętach klatki i próbują zniknąć pod jej sufitem. Trzecia dziewczynka wydaje się spokojniejsza.
Nie pozwólmy, by kolejne pokolenia kotów rodziły się tutaj po to, by umrzeć w męczarniach i zapomnieniu. Bez miłości, troski, ciepła. Nie pozwólmy…
Ładuję...