Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zima to dla nas najcięższy czas! uratowaliśmy w zeszłym roku ponad 200 kotów, z tego ok 100 maluszków!!! znakomita wiekszość to koty wolno bytujące, które cierpiały w wyniku glodu, pasożytów i chorób. Guzy, urazy, chore zęby u tych kotów to prawie codzienność!
Wiele z nich dało się uratować i położyć kres ich cierpieniu, wyleczyć i znależć dom! Dziś cieszą się nowym życiem❤Zobacie te najbardziej spektakularne przemiany-najciężej chore koty którym udało nam się pomóc w zeszlym roku.
Zapoznajcie z historią Obróżki i Luny❤
Obrózka, trafił do nas z działek, nie był calkiem dziki, kiedyś zapewne miał własciciela..
w jamie ustnej jedna wielka tragedia...
Kot nie jadł ze wzgledu na ropę, stan zapalny i potworny ból w pyszczku
tu już po usunięciu zębów oraz po kilku miesięcznym leczeniu wrócił na miejsce bytowania
Osiołkowi w żłoby dano;)
Po długotrwałym leczeniu poczuł się na tyle dobrze, że zaczął się łasić do swoich karmicieli, czekał na pieszczoty każdego dnia, aż w końcu poddali się i zabrali go domu, który dzieli z innymi ogródkowymi biedaczkami❤
Luna trafiła do nas na wiosnę z guzem wielkosci pięści, dziurą w brzuchu i rozległą martwicą
Tutaj Luna tuż po operacji...
a tutaj po miesięcznym leczeniu trudnej martwiczej rany...
a tutaj w już w swoim domu ❤
Natomiast kocięta często dorastaja w naszym azylu czekając na dom! niestety wiele z nich jest ciągle pod naszą opieką bo adopcje nie idą tak dobrze w dobie kryzysu jak w latach poprzednich. Wprawdzie udało nam się przeprowadzić 135 adopcji- cud na obecne warunki! ale przy ponad 200 kotach który pomogliiśmy, to ciągle mało!
Wszystkie albumy naszych kotów, a są ich setki, codziennie dodajemy kolejne, są na stronie fb 'Koty z Promyka' w zakładce zdjęcia, wszystkie relacja i zdjecia z każdej adopcji są zamieszczane w postach na stronie.
Pomniżej wybrane 2 przyklady z kilkudziesięciu miotów, które ratowaliśmy w 2022r. Oceńcie sami frodzy Darczyńcy;)
-kociaki z matką odłowione na śmietniku, trudno bylo się tam nawet dostać, chore na pp, ratowaliśmy cały miot, jedna kotka stracila życie w wyniku pp, pozostałe 4 i matkę uratowaliśmy mamusia już dawno adoptowana i dwoch chlopców ❤
zostały jeszcze 2 trikolorki Rozalka i Landrynka ( albumy na fb)
-i koleny miot, znalziony w opuszczonej piwicy, chory, tu wszystkie kociaki żyją i ciągle czekają na domy;)
porosły u nas jak na drożdzach, sami oceńcie;)
Cinek, Ciknowa i Felix po kolei( albumy na fb)
porosły u nas jak na drożdzach;) sami oceńcie
widać podopieństwo?
Musimy jakoś przetrwać okres zimowy! a jeszcze wyadoptować wszystkich podopiecznych! Niestety nasze koszty tylko rosną zimą jak dochodzą opłaty za ogrzewanie budynku, to niestety rosną lawinowo!
Zimą nasi podopieczni potrzebują minimum 3000 zł na miesiąc, żeby móc przebywać w ciepłym i czystym budynku- to miesięczne koszty stałe: odpady, prąd i ogrzewanie. (przykładowe miesięczne fv w załączeniu)
Do tego trzeba doliczyć koszt karmy i żwirku!!! Kociaki muszą jeść i meć czyste kuwetki codziennie!!! no i na koniec niebagatelny koszt leczenia! bo zawsze coś...
W praktyce 5 tyś miesiecznie to niestety mało!!!
Jak pogodzić wszystkie potrzeby kiedy na koncie pustki????
Kochani!
Od mmomentu rozpoczęcia zbiórki latem, kiedy nasza sytuacja była już dramatyczna, byliśmy zmuszeni przyjąć kolejne koty!
Jesteśmy jedyną organizacją na południe od Warszawy, która pomaga!!! codziennie mamy telefony i wiadomości z prośbą o pomoc...nie jesteśmy w stanie odmówić!
Te koty są obecnie na kwarantannie:
-mama z kocieciem odratowana z ulicy, pozostałe kocięta znaleziono martwe
-kociak wyrzucony w zamknietej torbie, powieszonej na furtce naszej karmicielki
-kocieta, cały miot, które trafiły do nas chore, z zaropiałymi oczami, bez szans na przeżycie bez leczenia
-kocięta i matka odłowione ze strasznych warunków i chore na pp, wymagały długiego kosztownego leczenia, udało nam się uratować 4 i matkę, dla jednego było już za póżno....
tu już u nas, dwie dziewczynki czekają na zabieg kastracji
-maluszek mieszkajacy na ulicy, z ogromna dusznoscią, kiedy już zimno na dworze, tutaj z mamusią do kastracji
I inne, których nie jesteśmy w stanie wyliczyć... wszystkie czują się tu bezpieczne, oswajają się, dobrzeją i zaczynają otwierać na człowieka ❤
Pomóżmy im wspólnie w tej ciężkiej walce, na długiej i wyboistej drodze, która wymaga od nich ogromnej odwagi i wytrwałośći, drodze z ulicy... do własnego ciepłego kochającego domku
Ratunku! Kochani, jesteśmy znowu zmuszeni prosić Was o pomoc! Jesteśmy przytłoczeni ilością kociaków, które do nas trafiają.😱
Co roku maluchów jest dużo, ale obecny rok przeszedł nasze oczekiwania. Mamy ponad 100 kotów, większość z nich to malutkie bezbronne kocięta. Miejsc w azylu brakuje! A tu codziennie jakieś biedne kocię potrzebuje naszej pomocy! Część naszych podopiecznych przebywa już w domach tymczasowych, ponieważ w azylu brakuje już miejsca... 😔
A to dorosłe koty, które czekają na domy, już wykastrowane i zaszczepione.
Jest ich wszystkich tak dużo, że dziennie potrzebujemy 20 kg karmy😱
Na kwarantannie czekają kolejne, całe rodzinki, trafiły do nas chore.
W takim stanie nie miały szans na przeżycie w swoim środowisku! podarowaliśmy im tą szansę!
Jedne wyrzucone, rozmnażane przez bezmyślnych właścicieli, chowały się pod maska samochodu, żeby się ogrzać, cudem uniknęły śmierci przed zapaleniem silnika.
Inne chore odłowione, żeby można było je leczyć! Trawione chorobami ze względu na brak pokarmu, wychudzenie oraz straszliwe pasożyty zewnętrzne i wewnętrzne. One codziennie szukają jedzenia, żeby przeżyć 🥺 Trudno odmówić im pomocy...
Są też matki z maluchami, wyrzucone na śmietnik jak stare ubrania albo przepędzane z miejsca na miejsce, u nas w końcu znajdują bezpieczny azyl dla siebie i młodych ❤
I jeszcze mamy miejsce na koty chrome, które nie mają szans w środowisku naturalnym. Tu kotka bez ogonka, z ogromnymi problemami z pęcherzem moczowym. Skarłowaciała! Niestety nie przeżyła mimo intensywnego leczenia😭
Dla każdego kota znajdziemy u nas miejsce, każdy otrzyma opiekę i miłość, tak jak miot kiwaczķów, który znalazł u nas schronienie i szanse na życie. Kociaki z problemami z chodzeniem, które leczyliśmy a teraz czekają na dom. Wykladamy im miękkie poduszeczki bo często się przewracają😔
Ponadto leczyliśmy wraz z przetrzymaniem ponad 50 kotów wolno bytujących. Dbaliśmy o nich, stosowaliśmy pełną profilaktykę, by zdrowe mogły powrócić na miejsce bytowania. Wiele z nich potrzebowało diagnostyki i leczenia, żeby powrocić do pełni sił!
To nasze klatki dla dzikich kotów, wykladamy pudełka kartonowe, żeby czuły się bezpieczniej! Jednocześnie pomagamy nawet 10-12 kotom💪
Koteczki w kaftanikach! 2 siostrzyczki❤
Niestety nie wszystkie nadają się do wypuszczenia ze względu na przewlekle choroby. Wtedy staramy się je oswoić, bo powrót jest dla nich bardzo ryzykowny.😪
Nasze wydatki rosną lawinowo, niestety już nie dajemy rady.😭
Wszystkim kotkom trzeba zapewnić obsługę weterynaryjną, szczepienie, kastrację, do tego zakup karmy, mleka... o opłatach za lokal, media i odpady nawet nie wspominamy 🥺 Błagamy o wsparcie 🙏 Wszystkim ludziom o wielkich sercach pięknie dziękujemy!
Ładuję...