Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jedynym kociakiem, który przeżył jest Ida. Idusia ma już swój kochający dom! Dziękujemy za pomoc!
Kociaki przyjechały do nas jako 2-tygodniowe brzdące – malutkie, zapłakane, głodne. Przywiózł je pewien pan, który znalazł je pod deską na placu rozbiórki. Wykarmienie takich maluchów to zawsze wyzwanie i nigdy nie wiemy, czy uda się je uratować. Jedna z nas podjęła się tego zadania – karmienie co dwie godziny, masowanie brzuszków, dogrzewanie termoforem.
Wszystko szło dobrze, aż do momentu, gdy jeden z kociaków zaczął się „lać przez ręce” i był bardzo osłabiony. Koleżanka pojechała do lecznicy, kociak dostał leki, poczuł się lepiej, wrócili do domu… Kilka dni później zmarł. Zrobiona została sekcja, ale niestety nie odnaleziono przyczyny śmierci. Dwa pozostałe kociaki zaczęły czuć się gorzej. Podejrzewano panleukopenię, śmiertelnego wirusa. Kociaki dostały surowicę, leki, kroplówki, na chwilę się polepszyło. Zrobione zostały testy na wspomnianego, zabójczego wirusa, wyszły negatywne. Stan kociaków nieustannie się pogarsza, później polepsza i tak jest do tej pory… Nie wiemy, z czym walczymy.
Kociaki wciąż są na lekach i środkach, podnoszących odporność. Jednego dnia są żywotne, bawią się i brykają; drugiego – są już jedną łapką na tamtym świecie, ledwo przytomne… Cały czas walczymy, aby te dwie kicie mogły doczekać dorosłego życia, kochających domów i swojego człowieka. Maluszki zasługują na szansę, już tak długo to trwa, musi się udać. Prosimy o wsparcie dla tych malutkich bąbli, aby móc je ratować…
Ładuję...