Cztery chore kociaki z Krzywego. Pomocy!

Kotka przyprowadziła na posesję w Krzywym kociaki. 5 lipca, czyli tego samego dnia przywieziono do nas 4 kociaki, nie ustalono z nami czy możemy je wziąć i takim sposobem… no właśnie.

Pomimo to siedzą u nas w korytarzu w przejściu. Czekamy, aż inne maluchy wyjdą na Salę, wtedy będziemy je mogli wsadzić do izolatki, którą mamy zapchaną po uszy… Matkę kociąt na szczęście też złapano i już jest po zabiegu, wróciła w miejsce bytowania. Dzieciaki są przestraszone. Dziś (7/07) były na odrobaczeniu, odpchleniu i od razu czipowaniu ze względu na jednolite umaszczenie (musimy móc je rozróżnić przy podawaniu leków).

Zwolniła się klatka więc trafiły z korytarza normalnie do klatki na kwarantannę. Kociaki niestety osłabiły się i rozchorowały. Objawy: Psikanie, ropiejące oczy i wypływy z nosa. Dostały zastrzyki długodziałąjące, ale bez poprawy. Teraz są na innym antybiotyku, dostają  go w tabletkach. Jeden kociak wygląda najgorzej, ze względu na obrzęk oka. Cały czas zakraplamy mu oczko. Dostał steryd. Mamy nadzieję, że szybko z tego wyjdą i będziemy mogli je zaszczepić.  

Kwota zbiórki jest duża ze względu, że wszystko trzeba liczyć x4. Prosimy o wsparcie dla tych 2 dziewczynek i 2 chłopców ze względu na ciągłe wizyty w gabinecie weterynaryjnym. 

Prosimy o dołożenie grosika na ich  utrzymanie. Pamiętajcie, że utrzymujemy się jedynie z darowizn. Leczenie, kastracja, profilaktyka, żwirek, karma, czynsz — to wszystko niesie za sobą koszty. Z góry dziękujemy!